18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Antonin: Lido nie do poznania - promenada, wieża widokowa, nowy plac zabaw i kajaki [ZDJĘCIA]

ŁB
Lido w Antoninie
Lido w Antoninie UG w Przygodzicach
Antonin: Lido nie do poznania. Ośrodek wczasowy przeszedł gruntowną modernizację. Na turystów czekają nowa promenada, fontanna, wieża widokowa i pomosty

Antonin: Lido nie do poznania

Antoniński ośrodek „Lido” zmienił się nie do poznania. Centrum rekreacyjne i wypoczynkowe, które przez dziesięciolecia okupowane było przez turystów z całego kraju, a nawet zagranicy przeszło gruntowną modernizację. Dla wielu z nas miejsce niezapomnianych wakacji i wypadów, a dla młodych obśmiewany symbol PRL-u teraz cieszy oczy.

Remont rozpoczęto w 2012 roku, a dzięki staraniom samorządowców i pozyskanym przez nich unijnym pieniądzom (ok. 3,8 mln zł) zmieniło się nie tylko kąpielisko, ale też akwen „Szperek”. W przyszłości planowany jest tam rozwój bazy noclegowej, parkingowej, kempingowej i kamperowej.

– Cieszy mnie to, co udało się już tam zrobić. Mam nadzieję, że rewitalizacja w przyszłości przełoży się na rozwój miejscowości i całej gminy. Ośrodek będzie też atrakcyjny nie tylko w lecie, ale przez cały rok, a jego działalność stanie się kompatybilna z ofertą pałacu Książąt Radziwiłłów – mówi Krzysztof Rasiak, wójt gminy.

Co ważne letnicy już w tym roku będą mogli korzystać z nowych kajaków, rowerów wodnych i łódek. Ośrodek zyskał m.in. nowe: patio z fontanną i sceną, promenadę, plac zabaw, wypożyczalnię sprzętu wodnego z punktem widokowym, szalety, prysznice, a wkrótce również powstanie tam boisko z zapleczem. Oczyszczono też kilkusetmetrowy odcinek Strumienia Niedźwiedzkiego zasilającego staw „Szperek”, a także wzmocniono skarpę przy drodze krajowej nr 11. Pamiętając o amatorach kąpieli wymieniono stare pomosty i grunt kąpieliska, a to nie wszystko, bowiem władze gminy, czyli właściciel obiektu, zapowiadają batalię o kolejne pieniądze.

– Na razie czekamy na otwarcie przysłowiowego worka z pieniędzmi – mówi Piotr Kryszczak z Urzędu Gminy w Przygodzicach. – Nowa perspektywa pozwoli nam planować kolejne inwestycje.

Teraz pogoda nie sprzyja wypadom do Antonina, ale już wkrótce ponad stumetrowa plaża powinna zaroić się od turystów spragnionych słońca. Lada dzień do domków letniskowych zaczną zjeżdżać też wczasowicze, których nigdy w ośrodku nie brakowało. Będą mieli w czym wybierać, w tej chwili „Lido” dysponuje 154 segmentami domków o różnych standardach. Za pobyt w nich trzeba zapłacić od 55 zł do 130 zł.

– Część z nich przeszła gruntowny remont – zapewnia Wiesława Kamba-Kibatshi, dzierżawca „Lido”. – Czynne będą też obiekty gastronomiczne.

W tym roku wstęp na teren ośrodka będzie bezpłatny, a 5 zł zapłacimy za parking. Wstęp będzie pobierany tylko podczas organizacji imprez, jedną z nich będzie „Noc Świętojańska”, która odbędzie się w sobotę, 28 czerwca.

Jednym z atutów obiektu jest jego malownicze położenie. Bliskość lasów sprzyja zbieraniu jagód i grzybów. Zbiornik cieszy się też popularnością wśród wędkarzy. Staw, który zajmuje powierzchnię 30 hektarów został ostatnio zarybiony 2 tonami kroczka z gospodarstwa rybackiego.

HISTORIA OŚRODKA:

Pierwsze wzmianki o Lido pochodzą z przełomu XIX-XX wieku. Właścicielem Antonina był wtedy Ferdynand Radziwiłł, wieloletni poseł do parlamentu Rzeszy. Po nim majątek odziedziczył Michał „Rudy” Radziwiłł, który rozbudował niewielkie kąpielisko z plażą znane do dziś jako „Lido”. Po II wojnie światowej przekształcono je w ośrodek wypoczynkowy.
Początki „Lida” tak wspominał nieżyjący już kamerdyner w latach 1930-1937 ostatniego ordynata księcia Michała Radziwiłła „Rudego” Walenty Grzesiek z Dębnicy. Miał wtedy 19 lat i wraz z ojcem zatrudniony był u księcia Michała jako pomocnik w parku przy pałacu, budowie chałup w majątku oraz garaży dla książęcych aut. Uczestniczył również w pracach budowlanych na „Lidzie”, którego nazwa miała być na cześć jakiejś krewnej Radziwiłłów o imieniu Lidia, która jeszcze za starego księcia Ferdynanda miała przyjeżdżać do Antonina i często odpoczywała nad stawem „Szperek”.
Na początku lat 30. XX w. Grzesiek pracował przy przebudowie budynku koło stawu w którym urządzona została restauracja nazwana „Lido” i przy budowie zadaszonej sali dancingową z dużymi przeszklonymi oknami oraz drewnianych pomostów nad stawem. W sali odbywały się często potańcówki i zabawy – wspominał kamerdyner. Już wcześniej najpierw przy pałacu, a później nad stawem „Szperek” książę Ferdynand z żoną Pelagią urządzali „majówki”, a co roku w czerwcu odbywała się specjalna zabawa Świętojańska z puszczaniem wianków na wodzie. W letniej porze odbywały się też organizowane tu festyny dla biednych rodzin robotników z Ostrowa, którzy bardzo licznie przyjeżdżali na nie pociągiem. Wysiadali na stacji kolejowej tuż przy kaplicy i drodze do Mikstatu i pieszo szli nad staw.
Chociaż przytoczona przez Walentego Grześka legenda powołuje się na dość tajemniczą księżnę Lidię (nie ma takiej w najbliższej rodzinie Radziwiłłów), to jednak nazwę tego miejsca należy wyjaśnić w bardziej przyziemny sposób. Otóż inicjatorką budowy wczasowiska nazwanego „Lidem” według zachowanych relacji prasowych była pielęgniarka, a później narzeczona Michała Radziwiłła, Angielka, miss Mary Atkinson. Postać, która niechlubnie zapisała się w losach Antonina z czasów ostatniego ordynata Micha Radziwiłła. Mary posiadając pełnomocnictwa „Rudego” nieudolne zarządzała majątkiem antonińskim co doprowadziło do jego wielkiego zadłużenia. Niemniej powstanie „Lida” zawdzięczamy właśnie miss Mary Atkinson, która „była despotką i miała wielkie wymagania. W Antoninie urządziła plażę i restaurację w jednym z pawilonów” (Goniec Częstochowski nr 291 z 19 grudnia 1937 r.).
Również z jej osobą wiąże się sprawa nazwy ośrodka. Pochodzi ona tak, jak miss Atkinson z Wielkiej Brytanii, gdzie tak właśnie nazywano niezwykle popularne w latach 30. XX-wieku otwarte baseny kąpielowe i kąpieliska urządzane na morskich plażach. Za sprawą miss Mary moda na „lido” trafiła również do Antonina stając się swoistą pamiątką po „despotycznej” Angielce.
Uroczyste otwarcie restauracji „Lido” z salą dancingową odbyło się podczas nocy świętojańskiej 1933 roku. Nad stawem porozstawiano wówczas dla biesiadników stoły ogrodzone płotkami, plażę i pomosty oświetlono lampionami. Na uroczystości obecny był również książę Michał Radziwiłł, który wraz ze swoją angielską narzeczoną siedział na pomoście i obserwował zabawę. W lecie niemal w każdą niedzielę na „Lidzie” grała orkiestra wojskowa z Ostrowa, co było wielką atrakcją dla tłumów bawiących się na plaży. Zwyczaj ten trwał niemal do II wojny światowej.
Autor: Dariusz Peśla

Dołącz do naszej społeczności na Facebooku! Antonin: Lido nie do poznania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto