Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czas przemyśleń działaczy i zawodników Lubawy Litexu Ostrów

Ryszard Binczak
BIN
Po dwóch porażkach - z Lubelskim Węglem Lublin oraz KSM Krosno - mają o czym myśleć żużlowcy Lubawy Litexu Ostrów. Okazało się, że nie są tacy mocni jak im się wydawało, gdy rozgromili na wasnym torze drużynę z Krosna 74:16. Przed podopiecznymi Jana Grabowskiego kolejny trudny mecz na wyjeździe z Kolejarzem Opole. Tam na stratę punktów ostrowianie nie mogą już sobie pozwolić.

Mecz z Kolejarzem Opole odbędzie się dopiero 17 lipca. Żużlowcy mają wiec sporo czasu, by dobrze przygotować się do tej rywalizacji. Trener zaplanował rozegranie meczu kontrolnego z pierwszoligowym Startem Gniezno. Mecz ten odbędzie się 14 lipca.

- To będzie bardzo dobry sprawdzian dla naszych zawodników przed wyjazdem do Opola - zapewnia Artur Bieliński, pełniący obowiązki prezesa Ostrovii.

By nie powtórzyły się już wpadki do jakich doszło w Lublinie i Krośnie, działacze postanowili wzmocnić drużynę. Jest to podyktowane faktem, że znacznie poniżej oczekiwań jeździ Sebastian Brucheiser oraz Emil Idziorek. Dlatego klub zdecydował się zakontraktować 33-letniego Krzysztofa Pecynę.

Zawodnik ten przygodę z czarnym sportem rozpoczynał w 1996 roku w barwach Polonii Piła. W swojej karierze występował w pięciu klubach. Rozpoczynał w Pile, później był zawodnikiem Wybrzeża Gdańsk, Unii Leszno, Stali Gorzów i Startu Gniezno.

W 2006 roku zakończył czynne uprawianie sportu. Jednak po trzech latach powrócił na tor. Ostatnie dwa sezony spędził w Pile. W poprzednich rozgrywkach wystartował w czterech meczach na torach drugiego frontu zdobywając średnio w spotkaniu cztery ,,oczka''. Czy spełni oczekiwania działaczy i kibiców? Zobaczymy.

Korzystając z przerwy w rozgrywkach warto wrócić do zachowania Adriana Gomólskiego w pojedynku w Lublinie. Za swoje niesportowe zachowanie został wówczas wykluczony do końca meczu i trener nie mógł skorzystać z jego usług w biegach nominowanych.

Ale konsekwencją jego lubelskiej postawy była także dyskwalifikacja w kolejnym spotkaniu z KSM Krosno. Tym samym osłabił drużynę, która przegrała 43:47.

I co ciekawe, działacze klubu zamiast go przykładnie ukarać, przeprowadzili z nim tylko rozmowę wychowawczą. Skąd tyle wyrozumiałości w stosunku do tego żużlowca?
- Nadmuchiwanie tego tematu nie jest korzystne dla klubu jak i samego zawodnika - mówi Artur Bieliński. - Wierzymy, że był to jednorazowy wyskok i podobna sytuacja się już nie wydarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto