Bielscy radni w sprawie TV TRWAM [ZDJĘCIA]

To manifestacja z troski o przyszłość wolności mediów w Polsce – tłumaczył dziennikarzom Stanisław Pięta, poseł PiS, który zapraszał mieszkańców do udziału w manifestacji Pod bielskim ratuszem równo z rozpoczęciem sesji bielskich radnych, spotkali się zwolennicy TV Trwam i jej obecności na multipleksie cyfrowym. Około stu osób wysłuchało wystąpienia Posła Pięty, Maurycego Rodaka, organizatora manifestacji Zofii Skrzypek-Mrowiec, senator V kadencji oraz Romana Matyji, bielskiego radnego PiS.
- Jeśli dzisiaj decyzjami administracyjnymi zamka się prawo TV Trwam do obecności na multipleksie, to jutro będzie zamykać się innym mediom prywatnym, katolickim. Nie powinniśmy tego zostawić, jako Polacy, katolicy powinniśmy wrazić swój protest. Jeśli twierdzi się, ze tylko 6 tysięcy osób ogląda, tą telewizję i że ta telewizja nie ma zaplecza finansowego to są to ewidentne kłamstwa. To dyskryminacja TV Trwam i katolików. Na to nie będzie zgody - argumentował Pięta. Pytany o to, czy manifestacja nie jest naciskiem na radnych odparł, że „to nie jest żaden nacisk”. - To jest demokracja, obywatele mają praw wiedzieć, jak zachowają się ich reprezentanci – dowodził.
Ale z wejściem uczestników manifestacji był problem. Podczas obrad prezydent Jacek Krywult uważał, że taka ilość osób może zagrażać bezpieczeństwu. – Na galerii jest 55 miejsc, wszystkie już są zajęte, gdzie w takim razie mają wejść chętni, którzy chcą przysłuchiwać się sesji? – pytał.
Ostatecznie manifestanci dostali zgodę, by przysłuchiwać się obradom radnym. Zanim rozpoczęła się dyskusja, głos zabrała Elżbieta Kasprzycka, przedstawicielka środowisk związanych z obrońcami TV Trwam. – Nasz głos to nie polityka, to dobijanie się do prawdy, sprawiedliwości i wolności – argumentowała.
Jan Dzida zgodził się, że wszystkie telewizje mają prawo być na multipleksie, ale stanowisko radnych powinno być wyważone. – Ten wariant stanowiska nie j właściwy. Może warto byłoby przyjąć inną formę np. apelu – przekonywał.
Grażyna Staniszewska przyznała, że media takie jak Radio Maryja, TV Trwam czy Anioł Beskidów mają swoje miejsce w eterze, bo są potrzebne. Zwróciła uwagę jednak, że wobec prawa wszyscy powinni być równi. – Nie wiem jednak, czy TV Trwam spełniała wymogi, czy wymogi wobec tej stacji były takie same, jak wobec innych? – pytała.
Radni PiS odpierali zarzuty, że stanowisko jest niedopracowane. – Przedstawiliśmy je miesić temu, nikt od tego czasu nie zgłosił żadnych zastrzeżeń – mówił Roman Matyja.
Radni rozpoczęli dyskusję, debatując, czy warto podjąć takie, a nie inne stanowisko, czy w takiej, a może innej formie. W efekcie do uzgodnienia wspólnego stanowiska radni potrzebowali kilku godzin. Ostatecznie zdecydowali się zmienić zaproponowane przez radnych PiS pismo i przyjąć je w nieco innej formie.

Stanowisko w sprawie przyznania miejsca dla Telewizji TRWAM na multipleksie cyfrowym do emisji naziemnej

Rada Miejska w Bielsku-Białej mając na uwadze niepokój wielu Mieszkańców Bielska-Białej spowodowany nieprzyznaniem stacjom
o charakterze religijnym, w tym Telewizji TRWAM, miejsca na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej, zwraca się z apelem o przyznanie miejsca dla Telewizji TRWAM na multipleksie cyfrowym po spełnieniu wszystkich warunków przewidzianych prawem.
Telewizja TRWAM dociera do tysięcy Mieszkańców naszego miasta, którzy są niezwykle do niej przywiązani. Wśród odbiorców jest wiele osób samotnych, chorych oraz starszych, dla których kontakt z Telewizją TRWAM ma ogromne znaczenie.
Wykluczenie stacji telewizyjnych o charakterze religijnym z grona nadawców telewizji cyfrowej przeczy zasadzie pluralizmu i sprawiedliwości społecznej oraz równości wobec prawa.