Kaszubska pielgrzymka na Jasną Górę wyruszyła z Helu

AKTUALIZACJA**Poniedziałek Pielgrzymi już zakończyli już wędrówkę. U stóp klasztoru na mecie na pielgrzymów czekał arcybiskup Tadeusz Gocłowski**, który pobłogosławił całą grupę. Wierni skierowali się wprost do kaplicy świętego obrazu, by oddać cześć Maryi.

Niedziela Przedostatni etap zakończył się w miejscowości Miedźno. Po marszu bawiono się podczas wieczorku pożegnalnego. W poniedziałek pątnicy pokonają ostatnie 25 km, by ok. godz. 15 wejść do klasztoru na Jasnej Górze.

Sobota Podczas wędrówki kaszubska pielgrzymka na Jasną Górę modliła się w intencji misjonarzy odmawiając różaniec w kilku językach. Grupa dotarła do Ożegowa, gdzie zatrzymała się na nocleg w remizie strażackiej. W niedzielę pątnicy będą się wspinać na Górę Przeprośną.

Piątek Pątnicy dotarli już do miasta Rychłocice. Tu grupa znalazła nocleg w miejscowej szkole. W sobotę wierni pomaszerują do Ożegowa. Do celu kaszubska pielgrzymka musi jeszcze pokonać jeszcze tylko 80 km.

Czwartek**Kaszubska pielgrzymka w drodze na Jasną Górę rozważa istotne prawdy wiary. Ks. Jan Perszon** przypominał, że często życzymy sobie "na zdrowie".
- A przecież od zdrowia ważniejsza jest wiara w Boga - podkreśla kierownik kaszubskiej pielgrzymki.

Środa Pielgrzymi zdążający na Jasną Górę już dwa tygodnie są w drodze. Podczas marszu w środę słuchali konferencji księdza Jana Plottke. Kapłan przekonywał, że Bóg sam nie zadziała, jeżeli nie otworzymy się na niego.
- Trzeba szukać Bożych pomocników - przekonywał ks. Plottke. - Takimi są święci, którzy poprowadzą nas do Boga.

Wtorek Grupa pątników uczestniczyła w nabożeństwie w Sanktuarium w Licheniu. Kaszubska pielgrzymka dotarła do miasta Koło. Piechurzy znaleźli nocleg w prywatnych mieszkaniach.

Poniedziałek**Kaszubska pielgrzymka w poniedziałek pokonała 44 km. W Radziejowie z pątnikami spotkał się arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.
Od grupy pątników odłączyła się kilkuosobowa delegacja, która uczestniczyła w nabożeństwie w Sanktuarium w Licheniu**.

Niedziela Kaszubska pielgrzymka ma już półmetek za sobą. Podczas niedzielnego marszu wysłuchano nauczania księdza Jana Perszona, który mówił o ateistach, którzy bez wiary w Boga szukają sensu w swym życiu.

Sobota W Toruniu przemarsz pątników ubezpieczali strażacy oraz policjanci. Ks. Perszon zachęcał napotkanych wiernych do przyłączenia się do grupy.W niedzielę kaszubska pielgrzymka osiągnie półmetek. Metę etapu zaplanowano w Zakrzewie i Sędzinie.

Piątek Ubyło już pątników idących z Helu do Częstochowy. Obecnie kaszubska pielgrzymka na Jasną Górę liczy nieco pond 180 osób. Część zrezygnowała z dalszego marszu w powodów zawodowych.

Czwartek**Kaszubska pielgrzymka doszła już do Świecia nad Wisłą. W kościele pw. Św. Andrzej Boboli pątnicy oddali cześć relikwiom patrona świątyni.
Piechurzy coraz bardziej odczuwają trudy marszu. Kilka osób musiało z powodu kontuzji zrezgnować z udziału w pielgrzymce.
- Nie ważne, by dojść do celu - tłumaczy ks. Jan Perszon**. - Liczy się sam trud udziału w pielgrzymce.

Środa Piesza pielgrzymka kaszubska jest już od siedmiu dni w drodze. Pątnicy pokonali już 200 km. W środę grupa opuściła województwo pomorskie i dotarła do wsi Lipniki. Zdrożeni piechurzy odpoczywali wieczorem przy ognisku. Ks. Perszon opowiadał o walkach oddziałów partyzanckich w tych okolicach w czasie II wojny światowej.

Wtorek Kaszubska pielgrzymka nie tylko skupia się na modlitwie. To także okazja na poznanie skomplikowanej historii Polski. O zbrodniach na Wołyniu opowiadał w czasie marszu Piotr Szubarczyk z gdańskiego oddziału IPN. Dziś piechurzy dotarli do Lubichowa. Na koniec dnia pątnicy zagrali mecz z miejscowymi piłkarzami. Pojedynek zakończył się remisem 4:4

Poniedziałek Kaszubska pielgrzymka już od pięciu dni w drodze. Pątnicy podczas marszu słuchają nauk. W poniedziałek była mowa o dostrzeżeniu Boga w każdym człowieku. Piąty dzień wędrówki zakończył się w Polaszkach. W poniedziałek naukę wygłosił ks. Radosław Chmieliński. Apelował, by katolicy wierzyli w życie wieczne. Przy okazji dzielił się wrażeniami ze swej pielgrzymki w Trondheim.

Niedziela Po zakończeniu etapu w Szymbarku na pielgrzymów czekał jeszcze jeden wysiłek. Miejscowi piłkarze czekali na boisku, by rozegrać mecz z pątnikami. Pojedynek zakończył się remisem 4:4

Sobota Kaszubska pielgrzymka zatrzymała się na nocleg w Sianowie. We wiosce powitała ich grupa miejscowych Kaszubów. W niedzielę grupa kierowana przez księdza Jana Perszona w Szymbarku rozegra mecz piłkarski.

Piątek godz. 19 Pątnicy już dotarli do Wejherowa. Po drodze grupa pierwszy raz w historii kaszubskiego pielgrzymowania na Jasną Górę skręciła do kaplicy w Lasach Piaśnickich, by pomodlić się za pomordowanych w czasie II wojny światowej. Po drodze wysłuchali konferencji prowadzonej przez kapłanów

Piątek godz. 9.25
W piątek po wypoczynku w Swarzewie grupa ruszyła w dalszą drogę. Po godzinie 9 wierni dotarli do Pucka. Czwartek przed udaniem się na spoczynek pielgrzymi uczestniczyli w mszy, której przewodniczył arcybiskup Tadeusz Gocłowski. W homilii chwalił Kaszubów za trwanie w wierze.

Czwartek godz. 8.00
Wymarsz z Helu poprzedziła krótka modlitwa w tutejszym kościele. Wierni prosili o wytrwałość w drodze.
- Jak Bóg pozwoli, to wszyscy szczęśliwie dojdziemy do Częstochowy - mówi ks. Jan Perszon, kierownik pielgrzymki.
Pątnicy przyznają, że wybierają się przed obraz Czarnej Madonny z osobistymi intencjami. Jedni chcą modlić się o zdrowie dla siebie, bądź najbliższych, inni dziękują za miniony rok.

Czytaj też: W sobotę wierni z Półwyspu Helskiego przyszli do Swarzewa pokłonić się Królowej Polskiego Morza

Kaszubska pielgrzymka na Jasną Górę dzisiaj ok. godz. 18 dojdzie do Swarzewa. Po drodze kolumna będzie zatrzymywać się przy mijanych kościołach. Jak co roku w Jastarni czeka na nich śniadanie.
Jutro wierni ruszają ze Swarzewa do Wejherowa.
W tym roku kaszubska pielgrzymka do Częstochowy idzie już po raz trzydziesty drugi.