Do tragedii doszło 9 listopada przed godziną 5 rano w Biadkach, około stu metrów od przejazdu kolejowego na Świnków. Maszynista twierdzi, że gdy zobaczył chłopaka przy torowisku zaczął trąbić, ale ten zamiast uciekać, położył się na torach. Pociąg zanim zahamował, ciągnął ofiarę pół kilometra. 16-letni Gerard zginął na miejscu.
- Mężczyzna wpadł pod pociąg towarowy relacji Czarny Bór - Warszawa - poinformowało nas biuro prasowe komendy wojewódzkiej policji. - Trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku. Sprawę bada krotoszyńska policja pod nadzorem miejscowej prokuratury. - Pod uwagę brany jest zamach samobójczy - powiedział nam zastępca prokuratora okręgowego Janusz Walczak.
Informatorzy z Biadek twierdzą, że zmarły miał w tej miejscowości dziewczynę. Gerard mieszkał we Wtórku pod Ostrowem. We mszy i pogrzebie w Wysocku Wielkim uczestniczyła rodzina, młodzież i nauczyciele.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?