Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gimnazjum w Godzieszach Wielkich: Po seksaferze szkoła broni swojego imienia

Andrzej Kurzyński
Po seksaferze szkoła w Godzieszach Wielkich broni swojego imienia
Po seksaferze szkoła w Godzieszach Wielkich broni swojego imienia Andrzej Kurzyński (c)
Nauczyciele oraz przedstawiciele Rady Rodziców z gimnazjum w Godzieszach Wielkich po raz pierwszy od wybuchu głośnej afery związanej z romansem jednej z nauczycielek z uczniem zakończonej ciążą postanowili oficjalnie zabrać głos w tej sprawie i bronić dobrego imienia szkoły.

W środę w gimnazjum w Godzieszach Wielkich odbyła się konferencja prasowa, podczas której pedagodzy postanowili bronić dobrego imienia placówki. Ich zdaniem w kontekście całej afery szkoła została przedstawiona przez niektóre media w niekorzystnym świetle, co naruszyło jej dobry wizerunek w oczach mieszkańców gminy, regionu, przyszłych uczniów i ich rodziców.

Gimnazjum w Godzieszach Wielkich: Po seksaferze szkoła broni swojego imienia

- Nie możemy pozwolić na to, by gremialnie odpowiadać za wydarzenie, na które nie mieliśmy wpływu. Chcemy, by nasza ciężka praca, dobre relacje z uczniami szkoły oraz bardzo dobra współpraca z rodzicami uczniów były stawiane ponadto, co wydarzyło się w ostatnim czasie i przysłoniło to, co najważniejsze: dobro, bezpieczeństwo i wysoki poziom edukacji naszych uczniów – napisali nauczyciele w specjalnym oświadczeniu.

Szkoła zapewnia, że po tym, jak okazało się, że jedna z nauczycielek może mieć dziecko z uczniem, zrobiła wszystko co w jej mocy, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Specjalną opieką otoczono też samych uczniów.

- Systematycznie przeprowadzamy zajęcia wychowawcze, na podstawie scenariusza przygotowywanego przez zespół wychowawczy. Współpracujemy też z instytutem psychologii UAM w Poznaniu i wspólnie pracujemy nad przygotowaniem specjalnego projektu pod nazwą „Życie”. Jest on konsekwencją tego co się wydarzyło – mówi Renata Tułacz, pedagog szkolny.

Czytaj także: Nauczycielka usłyszała zarzuty

Nauczyciele oraz dyrekcja szkoły zapewniają, że mimo całej afery, życie w szkole toczy się normalnie.

- Patryk chodzi na lekcje, bardzo rzetelnie przygotowuje się do zajęć. W stu procentach uczestniczy w zajęciach dodatkowych pod kątem egzaminu, który go czeka. Nie ma żadnych sygnałów niepokojących w jego zachowaniu oraz jego kolegów – mówi Agnieszka Sitko, nauczycielka historii i WOSU.

Nauczyciele twierdzą, że nic nie wiedzieli o wcześniejszych relacjach nauczycielki z uczniem. Mieli jedynie świadomość, że jest w ciąży. Część z nich stara się także wspierać kobietę, która obecnie przebywa na urlopie macierzyńskim.

- Niektórzy z nas mają kontakt z koleżanką, ponieważ przyjęliśmy w naszej szkole taką zasadę, że wspieramy się nawzajem. Nie mogliśmy zostawić koleżanki samej. Nie zapominajmy, że urodziła dziecko – dodaje Aneta Muszyńska, anglistka.

Szkoła jak na razie nie chce zajmować jednoznacznego stanowiska w całej sprawie.

- Toczą się procedury i nie chcielibyśmy dzisiaj ferować wyroków i zastanawiać się nad sytuacją, o której tak do końca nie wiemy, jak będzie wyglądała – podkreśla Aleksandra Marciniak-Podłużny, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Godzieszach Wielkich.

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto