Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów chce być powiatem grodzkim! Kto na tym zyska?

Marek Weiss
- Zmianę statusu musiałaby poprzedzić szczegółowa analiza - mówi starosta Paweł Rajski
- Zmianę statusu musiałaby poprzedzić szczegółowa analiza - mówi starosta Paweł Rajski
Ministerstwo studzi aspiracje Ostrowa, który już trzy lata temu zgłosił chęć bycia miastem na prawach powiatu. Taki scenariusz nie jest jednak niemożliwy. Na razie trwają dywagacje, ile na tym zyskają, a ile stracą ludzie?

Ostrów Wielkopolski może stać się powiatem grodzkim. Oznaczałoby łatwiejsze zarządzanie miastem przez jednego gospodarza. Rada Miejska już trzy lata temu opowiedziała się za takim rozwiązaniem, ale do tej pory Rada Ministrów nie podzieliła podobnej argumentacji. Wśród samorządowców przeważa opinia, że ta inicjatywa, choć mogłaby przynieść korzyści, ma małe szanse powodzenia.

Przypomnijmy, że temat trafił pod obrady radnych miejskich w sierpniu 2009 roku. Przyjęto wówczas oświadczenie opowiadające się za statusem miasta na prawach powiatu. Głosowało za nim 15 radnych, a 5 wstrzymało się od głosu. Wskazano, że taki krok wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców.
Od tego czasu Ostrów dołączył do grupy około 20 polskich miast prezydenckich stawiających sobie podobny cel.

– Pozytywna decyzja w tej sprawie umożliwiłaby zastosowanie zasady „jeden gospodarz na terenie całego miasta”. Obecnie jedne szkoły należą do samorządu miejskiego, podczas gdy inne podlegają pod inne podmioty. Podobnie jest w przypadku dróg, które mają w mieście aż czterech gospodarzy. W gestii prezydenta jest wydawanie decyzji o warunkach zabudowy, ale już pozwolenia na budowę wydaje starosta – mówi prezydent Jarosław Urbaniak.

Lobbing samorządowców niewiele pomógł. Po wielu konsultacjach Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przychyliło się tylko do dwóch miast, wśród których brak Ostrowa. Zresztą nawet to oznacza dopiero tak naprawdę początek długiej procedury. Ostateczna decyzja należy do Rady Ministrów.

Gdyby spojrzała ona przychylnym okiem na aspiracje grodu nad Ołobokiem, oznaczałoby to zasadnicze zmiany w funkcjonowaniu lokalnego samorządu. Na terenie miasta nie byłoby podwójnej jurysdykcji i mieszkańcy wszystkie swoje sprawy załatwialiby w magistracie. Dotychczasowy powiat ostrowski stałby się powiatem ziemskim, podobnie jak powiat kaliski. W jego skład wchodziłyby okoliczne gminy. Jego potencjał ludnościowy byłby mniejszy prawie o połowę od obecnego. Straciłby na randze, a być może nawet - podobnie jak powiat kaliski - zacząłby okupować ostatnie miejsca w Wielkopolsce w najróżniejszych rankingach.

Warto przypomnieć rok 1998, gdy ważyła się przynależność gminy Nowe Skalmierzyce. Nawet najwięksi zwolennicy Kalisza musieli przyznać, że akces do powiatu, który tworzą niemal wyłącznie samorządy wiejskie nic dobrego nie przyniesie. Opowiedziano się wtedy za silnym i dużym powiatem ostrowskim z samym Ostrowem włącznie.

Po czternastu latach wiceburmistrz Zdzisław Mielczarek jest przekonany, że była to słuszna decyzja. Nie spodziewa się on zmian na mapie administracyjnej naszego regionu.

– Dziś obserwujemy tendencję do tego, aby wzmacniać powiaty. Jest wola polityczna, aby te słabsze łączyć ze sobą, bo powiatów jest w Polsce za dużo. Z tego względu jest mało realne, aby pozwolono tworzyć dodatkowe struktury administracyjne. A tak byłoby, gdyby Ostrów miał być miastem na prawach powiatu – mówi Zdzisław Mielczarek.

Ostrożnie i raczej sceptycznie podchodzą do tematu w ostrowskim starostwie. Podkreślają tam, że podział kompetencji wcale nie musi być hamulcem do współpracy. Najlepszym przykładem jest obecna kadencja, w której władze miasta i powiatu wspólnie realizują kilka projektów i inwestycji.

– Przez ostatnie lata kwestia statusu miasta na prawach powiatu szczególnie w Ostrowie rozpatrywana była w kategoriach nie merytorycznych, ale politycznych, a nawet personalnych. To z pewnością nie służyło dobrej dyskusji. Ja tę propozycję analizuję poprzez bilans korzyści dla ludzi, usprawnienia zarządzania, a nie personaliów – mówi starosta Paweł Rajski.

Starostwo podkreśla, że ,,Ostrów grodzki’’ to m.in. przejęcie przez miasto oświaty ponadgimnazjalnej, szpitala i powiatowych dróg w mieście. To także większy budżet miasta, ale i dodatkowe zadania. Z drugiej strony brak rekompensat kompetencyjnych przyczyniłby się do obniżenia rangi powiatu, pozostawionego z dużo mniejszym budżetem i koniecznością realizacji takich zadań, jak np. drogi w gminach.

– Odpowiedź na pytanie o nadanie statusu musiałaby być poprzedzona szczegółową analizą – dodaje Paweł Rajski.

W dywagacjach o roli powiatów nierzadko pojawia się wątek podważający zasadność ich dalszego utrzymywania. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby zlikwidowanie tego pośredniego szczebla administracji i rozdzielenia zadań pomiędzy gminy, miasta i województwa?

– Bardzo chętnie byśmy przejęli obowiązki powiatu, ale w ślad za tym musiałyby iść konkretne pieniądze. Tymczasem u nas obowiązuje zasada - weźcie te zadania, a potem zobaczymy. Najczęściej pieniędzy nie ma i musimy sobie sami radzić. W konsekwencji to na nas spada całe odium zła – mówi jeden z samorządowców powiatu ostrowskiego.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto