Projekt zmiany przedstawił radny Adam Wasiela. Podkreślił on, że zwolnienie z opłat pomoże w zwiększeniu liczby adopcji. A to jest najważniejszym celem schroniska.
- Z obliczeń wynika, że wpływy do budżetu miasta zmniejszyłyby się zaledwie o około 11 tysięcy złotych. To wręcz symboliczna kwota, jeśli wziąć pod uwagę różne inwestycje, nad którymi głosujemy. Byłoby to dobrym gestem i zachętą. Nie rozumiem argumentów, że jak ktoś nie zapłaci to nie będzie miał poszanowania do psa i wyrzuci go. Jeśli tak rzeczywiście będzie, to w roku 2016 wrócimy do opłat - mówił radny Wasiela.
Koronnym argumentem utrzymania opłat było, że jeśli kogoś stać na psa, to powinno było też go stać na 54 złotych rocznie.
- Byliśmy kilka dni temu z komisją w schronisku. Jest ono bardzo dobrze prowadzone dzięki środkom z budżetu. A na to składa się też kwota z opłat za posiadanie psa. Niestety, wiele psów jest podrzucanych, zwłaszcza w wakacje. Jeśli zniesiemy opłaty, może to się nasilić. Nie dość, że uszczuplimy budżet, to jeszcze narazimy się na wyrzucanie psów w celu uniknięcia opłat. Właściciele zgłoszą się po nie po 2-3 tygodniach i wezmą z powrotem, ale już jako adoptowane - powiedział radny Lech Topolan.
Ostatecznie wniosek przepadł niewielką różnicą. Sześcioro radnych było za zniesieniem opłat, czworo wstrzymało się, a dziesięcioro było temu pomysłowi przeciwnych. Nawet więc przy adopcji bezdomnych psów trzeba będzie dalej wnosić opłatę.
Zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych rada gminy może pobierać stawki od psów, ale nie musi tego robić. W sąsiednim Kaliszu już od 2008 roku nie jest pobierana taka opłata.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?