Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów: Pęknięta dętka powodem konfliktu

MWE
Sporna sytuacja w punkcie usługowym. Po naprawie nie da się jeździć rowerem, ale winnego nie ma

Uszkodzona rowerowa dętka stała się przyczyną sporu pomiędzy jednym z naszych czytelników a właścicielem punktu usługowego. Obaj panowie są oburzeni całą sytuacją i obwiniają o jej wywołanie drugą stronę.

Wszystko zaczęło się w dniu, gdy do zakładu przy ulicy Głogowskiej wszedł klient i powiedział, że ucieka mu z koła powietrze.

– Właściciel punktu wziął rower na zaplecze i za kilka minut oddał mi go, oświadczając, że wymienił dętkę. Prawdę mówiąc, chciałem, żeby mi tylko zakleił dziurę. Myślałem, że skoro przed wejściem widnieje napis ,,naprawa rowerów’’, to jest to oczywiste. Zdziwiłem się, ale nie robiłem z tego problemu. Uznałem, że to mój błąd, bo może na początku nie powiedziałem dość wyraźnie, o co mi chodzi – mówi pan Wojciech.
Ostrowianin zapłacił, wyszedł i wsiadł na rower. Niestety, w drodze do domu musiał dwa razy pompować powietrze w ,,naprawionym’’ kole. Zdegustowany tym faktem, wrócił i oświadczył, że składa reklamację. Właściciel przyjął interwencję i polecił przyjść za kilka dni, bo musi tę sprawę skonsultować z hurtownią, w której się zaopatruje.

– Gdy przyszedłem ponownie, usłyszałem, że reklamacja nie została uwzględniona, bo dętka została przyszczypnięta podczas zakładania. Przypomniałem, że to on mi ją zakładał, ale nic to nie dało. Odparł, że co najwyżej może mi założyć kolejną dętkę, oczywiście odpłatnie. Dobrze, że wziąłem paragon, bo inaczej zupełnie wyparłby się, że mnie obsługiwał – mówi nasz czytelnik.

Właściciel zakładu zaznacza, że nie klei dętek, bo nie prowadzi wulkanizacji. Od początku w grę wchodziła jedynie wymiana. Wszystkie inne naprawy są wykonywane, więc szyld przy wejściu, jego zdaniem, jest jak najbardziej zgodny ze stanem faktycznym. Potwierdza też, że feralna dętka została uszkodzona podczas zakładania.

– To dość często się zdarza. Ludzie nie wiedzą, gdzie włożyć śrubokręt, żeby dętka weszła do środka opony i ją dziurawią – mówi.

Dalsza relacja jednego i drugiego pana zupełnie się już rozmija. Sprzedawca twierdzi bowiem, że dętki nawet nie wyjął z opakowania.

– Ten pan powiedział, że sam ją zakładał. Słyszałem to nie tylko ja. Poza tym gdybym to ja zrobił, na paragonie byłaby wyszczególniona usługa i jej koszt. A są tylko części rowerowe. Owszem, są tam dwie pozycje pod taką nazwą, ale być może ten pan coś jeszcze wtedy kupował oprócz dętki. Tego nie pamiętam – relacjonuje właściciel zakładu.

Ponieważ przy takim mechanicznym uszkodzeniu hurtownia nie uznała reklamacji, on także nie poczuł się w obowiązku naprawić szkodę ani zwrócić pieniądze.

– Chciałem nawet iść na ugodę i dać mu łatkę, aby sam sobie zakleił, ale ten pan bardzo się zdenerwował. Nawet trzasnął drzwiami, gdy wychodził – dodaje.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto