Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrowianin kocha przedwojenne rowery

ŁB
Ostrowianin Leon Chmielina posiada kolekcję przedwojennych rowerów, które zostały wyprodukowane w nieistniejącej dziś ostrowskiej fabryce. Przez lata zbierał części, wyposażenie jednośladów, a także dokumentację związaną z Hurtownią Pneumatyków.Fabryką Ram

Pan Leon zainteresował się rowerami dzięki swojemu ojcu Piotrowi, który kiedyś był zawodnikiem raszkowskiego klubu kolarskiego.

– Zawsze podziwiałem jego kącik, w którym trzymał różne dyplomy i puchary za zwycięstwa w wyścigach – mówi 35-letni mieszkaniec Ostrowa. – Tato jeździł w wyścigach w czasach, kiedy za wygraną rzadko odbierało się pieniądze, za to przywiózł do domu np. pralkę czy wersalkę.

Jako mały chłopiec wspólnie z tatą oglądał w telewizji „Wyścig Pokoju”, później ojciec zawiózł go do klubu i tam pokazał rowery, które stały się dla niego prawdziwą pasją.

– Sporty związane z rowerami nigdy go tak naprawdę nie interesowały, za to fascynował się konstrukcją tych pojazdów – mówi Piotr Chmielina.
Pan Leon do dzisiaj nie posiada prawa jazdy, uznał, że nie jest mu to potrzebne, bo wszędzie może dojechać... rowerem.
– Kiedyś nawet starałem się o prawo jazdy, bo skoro każdy je ma, to i ja powinienem je zdobyć, ale gdy nie powiodło mi się podczas pierwszego egzaminu, odpuściłem sobie.

Ostrowianin kiedyś zbierał jednoślady holenderskie, później oddał się pasji konstruowania rowerów nietypowych w stylu amerykańskich cruiserów i lowriderów, czyli długich, niksoosadzonych jednośladów. Jednak czuł, że jest osamotniony w swoim hobby, bo nie znał nikogo w okolicy, kto podzielałby jego zamiłowanie, dlatego postanowił zmienić charakter zainteresowań i przerzucił się na rowery przedwojenne, a w szczególności te produkcji ostrowskiej, w których się zakochał.
35-latek ma kilkanaście starych rowerów, w tym siedem przedwojennych konstrukcji z ostrowskiej fabryki. Do tego dochodzi kilkadziesiąt zabytkowych korb, które zajmują jedną ze ścian w jego garażu.

W sumie kolekcjoner uzbierał kilkadziesiąt sztuk przedwojennych rowerów, ale są to głównie elementy i części, które posłużą mu do budowy kolejnych pojazdów.
Najstarszy jednoślad w kolekcji to wyprodukowany ok. 1935 roku rower marki Otello. Ciekawymi egzemplarzami są też dwa cywilne pojazdy z 1941 roku, które zostały wyprodukowane na potrzeby hitlerowskiej armii. Pasjonat posiada też w swoim zbiorze przedwojenną szosówkę marki Otello z drewnianymi felgami.
Leon Chmielina poszukuje części do swoich rowerów głównie za pośrednictwem internetu, korzysta z wielu forów w sieci, również międzynarodowych, na których próbuje dotrzeć do informacji o dawnych jednośladach.

– Zdarza się, że w poszukiwaniu części odwiedzam też złomowiska, często też dowiaduję się o jakichś elementach dzięki znajomym – twierdzi kolekcjoner.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Ostrowianin zbiera również dokumentację i wszelkie dane na temat ostrowskiej fabryki. Posiada wiele przedwojennych katalogów i cenników, które pomagają mu w pracach nad kolejnymi modelami, bo zajmuje się również renowacją starych rowerów.

– Najstarsze informacje dotyczące ostrowskiej firmy pochodzą z 1935 roku, ja w każdym razie mam takie dokumenty – mówi. – Nawet Muzeum Miasta Ostrowa nie posiada takich wiadomości.

Mieszcząca się przy dzisiejszej ulicy Wolności, a później też przy ulicy Wańkowicza fabryka przed wojną nazywała się Hurtownia Pneumatyków. Fabryka Ram, wówczas produkowano w niej rowery marki Herold i Otello, ale w składano tam też wiele innych marek. Pojazdy te charakteryzowały się specjalnymi emblematami, których wzór zmieniano co 3 lata, a także kalkomanią na ramach oraz niedostępnymi już nigdzie fartuchowymi oponami.

W całej Polsce w okresie międzywojennym, również w Ostrowie, produkowano jedynie ramy, błotniki, pedały, siodełka i lampy, tylko w kilku polskich firmach tworzono korby z zębatkami. Wszystkie pozostałe części były sprowadzane z Anglii i Niemiec.

Po wojnie nazwę fabryki zmieniono na Herold, a następnie wcielono ją do Ostrowskich Zakładów Metalowych, które przekształcono w Zakłady Sprzętu Mechanicznego.

Ostrowianina nie interesuje dokładanie nowych elementów do starych rowerów, poddaje je renowacji i stara się zachować stan sprzed wielu lat.

– Gdy pierwszy raz w moje ręce trafił przedwojenny jednoślad, którego udało mi się ożywić, poczułem, że to jest moje prawdziwe powołanie – mówi. – Chcę ratować to, co jest stare i może ulec zniszczeniu.

Miłośnika starych pojazdów fascynują też rozwiązania konstrukcyjne tych zabytków. Twierdzi, że wracają one jako nowinki w nowoczesnych produkcjach, z dawnych rozwiązań korzysta choćby jedna z lepszych marek, włoska firma Campagnolo.

Pan Leon w środowisku kolekcjonerów i koneserów dawnych rowerów stał się specjalistą i znawcą przedwojennych, polskich produkcji. Jak sam o sobie mówi, ma konserwatywne poglądy w kwestii tego, jak rower powinien się prezentować i z jakich części powinien się składać.

– W maju będę zasiadał w jury konkursu na najładniejszy stary rower w Poznaniu podczas imprezy zorganizowanej przez Automobilklub Wielkopolski – mówi. – Tam również będę traktowany jako radykalny fachowiec nie wybaczający najmniejszych błędów przy budowie pojazdów.

Jak sam mówi, całe jego życie kręci się wokół rowerów, nawet karierę zawodową związał z jednośladami, gdyż pracuje jako brygadzista w jednej z ostrowskich firm produkujących rowery.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Twierdzi też, że hobby nie zajmuje mu dużo czasu, wyjątkiem są chwile, gdy trafia mu się jakiś szczególny model do odbudowy, wówczas praca nad nim może go pochłonąć bez reszty.

Żona hobbysty, Ewelina, jest bardzo wyrozumiała i pogodziła się z pasją męża, a on stara się, by dbanie o rowery nie zajmowało całego wolnego czasu.
– Żona sama bardzo lubi rowery, czasem namawia mnie, abym się zdecydował na jakiś zakup – twierdzi.

Ojcu czasami w pracy przy rowerach towarzyszą trzy pociechy: 7-letnia Julka, 5-letni Sasza oraz 3-letnia Nadia. Często, gdy jest ciepło, całą rodziną wyjeżdżają na rowerowe pikniki.

– Nasi bliscy przyjaciele zajmują się organizowaniem mas krytycznych i promują akcję ,, Rowerowy Ostrów”, więc jestem otoczony miłośnikami jednośladów, co bardzo mnie cieszy – dodaje Leon Chmielina.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto