Chodzi o właściciela podostrowskiego ośrodka, którego zatrzymano jesienią 2016 roku. Prokurator zarzucił mu dopuszczenie się czterech czynów przeciwko wolności seksualnej na szkodę czterech pokrzywdzonych. W trakcie śledztwa zgromadzony został obszerny materiał. Przesłuchano ponad 160 świadków. Sprawa w połowie ubiegłego roku trafiła na wokandę. Ze względu na charakter postępowania i dobro pokrzywdzonych sąd wyłączył jawność procesu. Pod koniec grudnia Maciej P. został skazany na cztery lata pozbawienia wolności i nawiązkę w wysokości 35 tysięcy złotych na rzecz trzech z czterech poszkodowanych.
Okazuje się, że dzień później instruktor… wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji.Jako uzasadnienie podano, że nie istnieje już obawa matactwa, a wyrok jest jeszcze nieprawomocny. Zarządzono jednak dozór policyjny i 48-latek musiał codziennie zgłaszać się na komendę. Oliwy do ognia dolała plotka o jego zniknięciu. Zaprzeczyła temu jednak ostrowska prokuratura, która także miałą poważne zastrzeżenia do decyzji sądu i złożyła zażalenie do Sądu Okręgowego w Kaliszu. Podobnie zrobiła rodzina jednej z pokrzywdzonych dziewcząt.
Zażalenie przyniosło skutek. Mężczyzna został zatrzymany ponownie 21 stycznia. Obecnie stosowany jest wobec niego środek izolacyjny na okres 3 miesięcy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?