Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syców: Wioska stolicą motocykli

Beata Samulska
Od lewej: Antoni, Ewa Jakóbczakowie, ksiądz Karol Hojeński oraz Ania i Jacek Struzikowie
Od lewej: Antoni, Ewa Jakóbczakowie, ksiądz Karol Hojeński oraz Ania i Jacek Struzikowie Beata Samulska
Miłośnicy motocykli rozpoczną sezon 11 kwietnia o godzinie 13 mszą świętą odprawioną w kościele p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej przy ulicy Kaliskiej w Sycowie połączoną z poświęceniem jednośladów. Potem odbędzie się wielka parada motocykli i przejazd na pierwsze w historii miasta integracyjne spotkanie przy stole w gospodarstwie agroturystycznym Andrzeja Jakóbczaka w Wiosce

Będzie ognisko, darmowa grochówka i kiełbaski. Każdy będzie mógł zaprezentować swoją maszynę i pojeździć po okolicznych bezdrożach.

Kim są inicjatorzy imprezy? - To moi parafianie - mówi ksiądz Karol Hojeński, kapłan-motocyklista, który wikariuszem w parafii p.w. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Sycowie jest od 1 lipca 2008 roku. Ten 26-letni duchowny pochodzi z Rychtala, a święcenia kapłańskie przyjął z rąk biskupa ordynariusza Stanisława Napierały 28 maja 2008 roku, po pięciu latach nauki w kaliskim seminarium i roku praktyki diakońskiej.

- Po raz pierwszy z księdzem-motocyklistą spotkałem się w parafii p.w. św. Jana Nepomucena w Wielkim Buczku w dekanacie trzcinickim - tak wspomina proboszcza tej parafii, księdza Sławomira Nowaka. Jest on organizatorem ogólnopolskich Motocyklowych Spotkań z Mszą Świętą Salve, połączonych z poświęceniem maszyn i festynem rodzinnym trwającym do późnych godzin wieczornych. Na spotkania przyjeżdża około tysiąca wielbicieli motocykli najrozmaitszych typów i marek, od ścigaczy po dostojne harleye. Po co się spotykają? Przede wszystkim po to, by modlić się za pomyślne rozpoczęcie sezonu.

Taka też idea przyświeca sycowskim miłośnikom dwóch kółek. - Kiedyś zapytałem księdza Sławka, skąd taka pasja, dlaczego nie jest nią np. czytanie książek - opowiada ksiądz Karol. - Odpowiedział mi, że każdy człowiek musi mieć swojego "konika". Jego "konikiem" są motory, bo czuje się na nich wolny.

Zainteresowanie naszego kapłana motocyklami przybrało szerszy wymiar, gdy jego brat, który jest kapłanem w Ostrowie Wielkopolskim, kupił pierwszy motor. - Załapałem bakcyla po pierwszej przejażdżce - wspomina. - Swoje marzenie zrealizowałem w tamtym roku, a w tym roku mogę swoją pasję rozwijać dzięki wspaniałym ludziom z mojej parafii, którzy ją podzielają, a mnie wspierają i motywują. To właśnie sycowscy motocykliści natchnęli mnie do tego, by tegoroczny sezon rozpocząć z Panem Bogiem. W niedzielę 11 kwietnia będziemy prosili Boga, aby było tyle szczęśliwych powrotów, ile wyjazdów.

- Miłośników motocykli w Sycowie jest wielu - mówią pomysłodawcy spotkania Anna i Jacek Struzikowie z Sycowa oraz Ewa i Antoni Jakóbczakowie z Wioski. - Jednak nie wszyscy się znają. Warto spotkać się przynajmniej dwa razy w roku, porozmawiać, pomodlić się wspólnie.

W takich okolicznych miejscowościach, jak Trzcinica, Nowe Skalmierzyce czy Ostrów Wielkopolski działają formalne grupy motocyklistów, którzy organizują zjazdy i parady oraz spotykają się, by rozwijać swoją pasję. Są wśród nich młodzi i starsi, a nawet całe rodziny. Ideą spotkań jest zawsze integracja, wspólna zabawa i spędzanie wolnego czasu. Sycowianom marzy się, by do podobnej integracji doszło podczas kwietniowego spotkania. Na razie mini-zjazdy organizują we własnym gronie. Najczęściej umawiają się na wycieczki weekendowe po regionie. Ksiądz Karol jeździ chopperem yamaha virago 1100, Ania i Jacek - yamahą virago 750, a Ewa i Antoni - turystycznym BMW 1100 RT.

Za kierownicę siadają zawsze panowie, panie na tych maszynach nigdy nie próbowały swoich sił, ale za to dzielnie sekundują i podzielają pasję swoich mężów. Ksiądz Karol odpoczywa na motorze rozwijając największą prędkość 70 km/h. - Nie ma przyjemności w rozwijaniu wyższych prędkości, poza tym nasze drogi nie są przygotowane do szybszej jazdy jednośladem - przekonuje.

- Motocyklem jeździłem całe życie - wspomina pan Antoni. - Na początku to był popularny komarek - opowiada ze śmiechem. - Potem simsony, jawy, junaki - było ich ze dwadzieścia. - Dawniej niepotrzebne było prawo jazdy - w każdym gospodarstwie był motocykl, była potrzeba - wsiadało się i jechało - dodaje pani Ewa. Jej mąż zainteresował się większymi jednośladami jakieś cztery lata temu. - Dzieci wyszły z domu - trzeba było czymś zapełnić wolny czas - tłumaczy Ewa.

- Inni siadają przed telewizorem, my latem zapominamy, co to telewizja. Nie ma weekendu, byśmy nie ruszali w teren. Czasem nawet po pracy szybko wrzucamy coś "na ruszt" i za chwilę jesteśmy już w trasie na Ostrów Wielkopolski lub Wrocław. Najdalej byliśmy w Czechach, za Łodzią w Łęczycy, często jedziemy w Sudety - po górach jeździ się najlepiej. Bierzemy udział w okolicznych zjazdach motocyklowych. Jednorazowo jesteśmy w stanie pokonać 200 km bez przystanków. W ubiegłym roku pokonaliśmy około 12 tys. km.

- Motocyklami zaraziliśmy się od Ewy i Tolka trzy lata temu - opowiada Ania. - A ja śmigałem po okolicy jakimś motorkiem już w wieku 9 lat - mówi Jacek. Ania wspomina, że przyszłego męża poznała na motocyklu. - Byłam u przyjaciela na imprezie - opowiada. - Po imprezie Jacek odwiózł mnie do domu jawą i wtedy właśnie coś między nami zaiskrzyło. - W latach 90. motocykle były czymś gorszym - wspomina Jacek. - Ludzie zachłysnęli się nowymi autami, na rynku nie było dobrych motocykli, a jeśli były, to bardzo drogie. Dopiero od kilku lat motory wracają do łask. Dziś coraz więcej osób pragnie je posiadać. Nawet nasz 16-letni syn jeździ motocyklem.

Sycowianie cenią podróże motocyklami także dlatego, że zawiązują wiele nowych znajomości i zwiedzają region. Ludzie najczęściej reagują przyjaźnie, ale zdarzają się też kierowcy aut, którzy demonstrują wrogość. - A motocykliści to bardzo ciepli ludzie - mówią sycowianie. - Świat zwiedza się najlepiej na motorze - dodają.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sycow.naszemiasto.pl Nasze Miasto