Tarnów: na "Burku" zapanuje zgoda

Teraz jest plan modernizacji placu, który pogodził wszystkie strony. Ale zmiany nie nastąpią od razu. "Burek" pójdzie do remontu w przyszłym roku.

- Latem powinniśmy mieć projekt budowlany modernizacji placu - zapowiada Jacek Chrobak, dyrektor Targowisk Miejskich.
- Realizacja obecnej wersji planów pozwoli zachować nasze miejsca pracy na "Burku" - komentuje Jan Wielgus, przedstawiciel kupców. Handel pozostanie, ale zyska nową otoczkę.

Jeszcze w 2008 roku zamiary miasta były rewolucyjne. Zakładały wyprowadzenie większości handlujących w rejon Placu Łaziennego, gdzie miasto chciało wznosić halę targową. Miejsce straganów zająć miały zieleń, ławeczki, fontanna i parking dla autokarów. Taka wizja rozsierdziła kupców. Przeprowadzce powiedzieli twarde "nie", a w proteście wspierali ich również klienci. Sprawy postanowili wziąć w swoje ręce. Na ich zlecenie powstało kilka konkurencyjnych koncepcji - wszystkie zakładały pozostawienie handlujących warzywami, owocami i kwiatami w obecnym miejscu. Do dalszych prac miasto wskazało najbardziej niebanalne rozwiązanie. Zakładało ono m.in. podniesienie południowej części placu do poziomu ulicy Bema i wygospodarowanie w ten sposób miejsca na dodatkowy pasaż handlowy. Wtedy, w połowie 2009 roku, przełomu jednak nie było. Śmiałym architektonicznym wizjom sprzeciwił się konserwator zabytków.

Choć nie tylko, bo i Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich część zmian zakwestionował. Gdy zanosiło się na impas, kupcy z urzędnikami ponownie zasiedli do stołu. Efektem tych konsultacji jest kolejna koncepcja architektoniczna.
- To połączenie nowoczesności z tradycją - streszcza ją w jednym zdaniu jej autor, Marek Bilski. - Jako architekta nie wprawia mnie w zachwyt, ale to najlepsze rozwiązanie w obecnych realiach. Pogodzenie stron sporu było przecież najważniejsze.

Zgodnie z wynegocjowanymi założeniami część handlowa placu zostanie "odchudzona". Na tyle, by po północnej jego stronie wygospodarować skwerek na pomnik gen. Bema (przy tym od początku upierało się miasto), ławeczki i nieco zieleni. Drewniane pawilony handlowe zgrupowane zostaną w większości po przeciwnej stronie placu. A stoły dla handlujących towarem w mniejszych ilościach zyskają nowoczesne, przezroczyste zadaszenie. Najbliżej "skwerku Bema" znajdą się budki kwiaciarek, odgradzając w ten sposób handlową część placu od ulicy Bema. Wszystkie pawilony i stoły będą nowe. Na nawierzchni placu pozostanie kostka, ale zostanie ułożona od nowa.

- Miejsca na nowym "Burku" powinno wystarczyć dla wszystkich kupców - ocenia Jan Wielgus. - Stołów będzie troszeczkę mniej, straganów też, ale teraz i tak część z nich pełni rolę magazynów.
I chwali sobie klimat, jaki panował podczas ostatniej serii rozmów kupców z przedstawicielami miasta.
Targowiska Miejskie mają teraz zamówić i latem otrzymać na biurko projekt budowlany. Na to pieniądze w budżecie miasta są. Do jesieni planuje uzyskanie pozwoleń na budowę. Potem inwestycja ma być wpisana do budżetu Tarnowa na rok 2012.
Handlujący zabiegali o to, by najpoważniejsze roboty na placu prowadzić podczas wakacji. - Wtedy nieco mniej jest na placu i kupców, i klientów - wyjaśnia Wielgus.

Wszystko wskazuje na to, że sugestia zostanie wysłuchana. Prace ziemne i montażowe mają być realizowane od lipca 2012 roku. Wtedy handel, na krótko, ma się przenieść w rejon ul. Łaziennej. - Myślę, że finał nastąpi przed końcem września - obiecuje dyr. Chrobak. Szacunkowy koszt modernizacji placu to około 2,1 mln zł.

Zagłosuj na Najbardziej Wpływową Kobietę Małopolski
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy