Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W finale okręgowego Pucharu Polski LKS Gołuchów zwyciężył Jarotę Jarocin 3:0 [FOTO]

Damian Cieślak
W finale okręgowego Pucharu Polski LKS Gołuchów zwyciężył Jarotę Jarocin 3:0. To trzecie pucharowe trofeum w historii klubu. Puchar odebrał kapitan drużyny Marcin Żółtek.

Smaczkiem finałowego meczu był fakt, że spora część kadry gołuchowian, podobnie jak trener Maciej Dolata, ma za sobą przeszłość w Jarocie. Sentymentów na boisku jednak nie było. Piłkarze LKS-u dobrze weszli w mecz. O mały włos już w 1’ Dawid Guźniczak przelobowałby bramkarza gospodarzy. Piłka przeleciała nad poprzeczką. W 35’ Krystian Benuszak na raty wykończył dwójkową akcję Mateusza Szkudlarskiego i Jakuba Szymkowiaka i było 1:0.

W drugiej połowie obraz meczu nieco się zmienił, ale piłkarze Jaroty nie potrafili skierować piłki do bramki.
W 84’ Igor Skowron po rzucie rożnym strzelił drugiego gola dla gołuchowian. Niemal w tym samym momencie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną obejrzał Jędrzej Ludwiczak. W tym momencie stało się jasne, że LKS-owi nie może stać się nic złego. W doliczonym czasie gry gości dobił rezerwowy tego dnia Michał Marciszak.

Przed meczem z rąk prezesa LKS-u Józefa Banasiaka pamiątkową statuetkę otrzymał Grzegorz Kuś. Obrońca gołuchowian brał udział we wszystkich dotychczasowych finałach, w których grała drużyna z Grodu Żubra. Gdy LKS zdobywał puchar po raz pierwszy Kuś miał 17 lat. W środę wybiegł na boisko od pierwszej minuty i wspólnie z kolegami z defensywy stworzył zaporę nie do przejścia dla jarocińskich piłkarzy.

Piłkarzem meczu wybrano Mateusz Szkudlarskiego. Puchary i medale wręczali: Andrzej Mroziński (prezes KOZPN), wójt gminy Gołuchów Marek Zdunek i Józef Banasiak.

Teraz gołuchowian czeka walka w Wojewódzkim Pucharze Polski.

LKS Gołuchów - Jarota Jarocin 3:0(1:0)
1:o Krystian Benuszak (35’)
2:0 Igor Skowron (84’)
3:0 Michał Marciszak (90+4’)

Skład LKS-u: Marcin Żółtek, Paweł Majusiak, Igor Skowron, Grzegorz Kuś, Michał Laluk, Patryk Cierniewski (57’ Paweł Stempień), Dawid Guźniczak (63’ Dawid Idzikowski), Krzysztof Czabański (85’ Dawid Dolata), Mateusz Szkudlarski (89’ Patryk Kubczyk), Jakub Szymkowiak (90’ Michał Marciszak), Krystian Benuszak (75’ Szymon Gałczyński).

Skład Jaroty: Mateusz Filipowiak, Jędrzej Ludwiczak, Dawid Piróg, Dawid Kierzek, Jakub Czapliński, Dominik Chromiński, Mikołaj Marciniak (57’ Marcin Szymkowiak), Piotr Skokowski (83’ Alan Janowski), Damian Sierant (67’ Miłosz Kowalski), Jacek Pacyński, Jakub Nowak (90’ Jakub Klauza).

Powiedzieli po meczu:

Maciej Dolata (trener LKS-u): Bardzo się cieszymy. Jest to zwieńczenie tego bardzo trudnego dla nas okresu. Mówiłem, że będziemy koncentrować się na lidze, to jest nasz podstawowy cel, ale jak pan Bóg daje takie rzeczy, jak finał, to trzeba z tego korzystać. Mogła się podobać pierwsza połowa w naszym wykonaniu. W_drugiej daliśmy się zdominować, na co wpływ miały warunki atmosferyczne, bardzo silny wiatr. W końcówce wykazaliśmy się zimną głową. Mówiłem piłkarzom przed meczem, że mimo to, iż na co dzień mieszkamy w Jarocinie, to dzisiaj oddajemy serce dla gołuchowskiego klubu.

Marcin Woźniak (trener Jaroty): W pierwszej połowie zagraliśmy słabo. Nie dostosowaliśmy się do warunków. Zbyt często wycofywaliśmy piłkę do bramkarza. Nie potrafiliśmy się przedrzeć przez linię obrony. Brak wyciągnięcia logicznych wniosków i dostosowania się do warunków spowodowało, że bardzo trudno było nam stworzyć sytuację. W drugiej połowie graliśmy lepiej, byliśmy bliżej gola. Szkoda, że ta bramka nie padła. A później już tak ten mecz się ułożył. Tracimy jednego zawodnik, gola po rzucie rożnym i praktycznie było po zawodach. Przy tak grającym przeciwniku wiedzieliśmy już, że nie wygramy.

Andrzej Mroziński (prezes KOZPN): Gospodarze byli lepsi, choć może nie aż o trzy bramki. W_pierwszej połowie wykorzystali grę z wiatrem. W drugiej połowie utrzymywali dystans, strzelili kolejne dwa gole i zasłużenie triumfowali, czego szczerze im gratuluję. Niespodzianka? Myślę, że nie. W pucharach często dystans jednej klasy rozgrywkowej się zamazuje, przez to, że zespół grający w niższej lidze potrafi ambicją, zaangażowaniem dorównać umiejętnościom zespołowi z wyższej ligi.

Mateusz Szkudlarski (pomocnik LKS-u, piłkarz meczu): To mój drugi finał. Jestem zadowolony, że udało się wygrać. Przyjechał zespół z wyższej ligi, nie daliśmy się pokonać i walczymy dalej.

Minuta po minucie

1’ Zaczęli przy mocno padającym deszczu. Dawid Guźniczak o mały figiel nie przelobował bramkarza gości.
24’ Krzysztof Czabański zdecydował się na strzał zza pola karnego. Minimalnie niecelnie.
29’ Mateusz Szkudlarski zblokował wybicie bramkarza. Niewiele brakowało, aby piłka wpadła do siatki.
35’ Krystian Benuszak na raty wykańcza dwójkową akcję Mateusza Szkudlarskiego i Jakuba Szymkowiaka.
48’ Najlepsza okazja gości. Dominik Chromiński strzela głową, Żółtek broni z najwyższym trudem.
84’ Igor Skowron najprzytomniej zachowuje się w polu karnym i podwyższa wynik meczu. Chwilę później Jędrzej Ludwiczak wylatuje z boiska.
90+4 Michał Marciszak po kontrze ustala wynik meczu.
90+6’ Ostatni gwizdek sędziego. Zasłużone zwycięstwo gołuchowian.

Marcin Żółtek odbiera okazały puchar

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto