Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Jak czytam Kodeks Pracy, to dziwię się, jak my ludzie pracy godzimy się na takie niewolniczo nierówne warunki i prymat pracodawcy. Co robią związki zawodowe ? Urlop na żądanie, ale pracodawca może mi go nie dać, a jeśli już da, to za chwile może mnie z niego odwołać. Może kazać mi przyjść w sobotę, choć mam imieniny żony, albo komunię chrześniaka, albo zawody pływackie. Muszę zostać jak pies po godzinach, bo jest pilna praca. Nie ważne już czy uczciwie zapłaci razy 1,5 czy tylko odbiór 1:1... A może mam inne zobowiązania np. udzielam korepetycji, albo mam 1/2 etatu. To nic nie interesuje pana pracodawcy. Mam prawo do nieprzerwanego urlopu, ale z reguły max.14 dni dają bez przerwy. Mam jechać w delegację, ale czas przejazdu nie wlicza mi się do czasu pracy, więc to mój prywatny czas marnuję na przejazd pociągiem i czekanie na dworcu. Kpina. Po prostu niewolnictwo !

    KOD

    Polecamy!