Ogień pojawił się tzw. budynku nr 2 uczelni przy ul. Teatralnej. To obiekt z lat 70. XIX wieku, który sąsiaduje z budynkiem wydziału spraw społecznych gorzowskiego magistratu, a znajduje się w nim m.in. uczelniane wydawnictwo. Połączony on jest z zabytkowym budynkiem nr 1, który został z kolei zbudowany w 1801 roku.
Oba budynki przechodziły wymianę dachu. Zakończono już prace na dachu budynku od ul. Teatralnej, a w ostatnim czasie roboty dotyczyły budynku nr 2, czyli tego bliżej Warty. Do zrobienia była jeszcze m.in. część dachu u zbiegu obu budynków.
Pożar wybuchł przed południem w piątek 12 kwietnia.
- Byłam w tym czasie w biurze. Miałam gościa, rozmawialiśmy. Wbiegła sekretarka z informacją, że jest pożar. Zapytałam, czy to są ćwiczenia. Okazało się, że to nie były ćwiczenia. Zabrałam więc najpotrzebniejsze rzeczy – torebkę, kurtkę. Już było lekkie zadymienie na parterze. Studenci i pracownicy alarmowali nawzajem, że jest pożar. Jakieś czujki w budynku 1 się odezwały, ale w budynku nr 2 się nie odezwały – relacjonowała nam pierwsze chwile pożaru prof. Elżbieta Skorupska-Raczyńska, rektor Akademii im. Jakuba z Paradyża. - Gdy wyszliśmy z budynku, był dym, ale nie było ognia. Bardzo szybko zaczęła się palić więźba w budynku nr 2. Dach w czasie remontu ponad dwadzieścia lat temu był kryty gontem, stąd był ten czarny dym. Więźba dachowa była z drzew nieżywicowanych, więc było ono suche. Ogień bardzo szybko pojawił się na dachu „jedynki” – mówiła nam dalej rektor uczelni. Nie minęły trzy godziny od wybuchu pożaru, a ogień strawił cały dach budynku z 1801, czyli tym od ul. Teatralnej.
Na dokładne oszacowanie strat jest jeszcze za wcześnie. Już wiadomo jednak, że będą one kolosalne.
- Straty mogą wynieść kilkadziesiąt, jak nie prawie 100 mln zł – mówiła nam rektor Elżbieta Skorupska-Raczyńska.
Uczelnia była ubezpieczona. Firma, która wykonywała remont, też musiała mieć ubezpieczenie (taki był jeden z warunków w przetargu).
Pomoc uczelni już wstępnie deklarują władze miejskie i rządowe.
- Oczywiście deklarujemy pomoc dla uczelni, o tym będziemy jeszcze na pewno rozmawiać, ale teraz najważniejsze jest ugaszenie pożaru - mówił prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki
- W każdej takiej sytuacji rząd Rzeczypospolitej Polskiej wyciągał rękę nie tylko do samorządów, ale do właścicieli budynków, więc myślę, że w tym przypadku będzie podobnie – mówił z kolei wojewoda lubuski Marek Cebula.
Czytaj również:
Dramat Michała Głębockiego. Młody żużlowiec z Gorzowa w pożarze stracił wszystko. Spłonęły samochody, sprzęt, a nawet stroje!
Kosmiczny poziom matur rozszerzonych - uczniowie załamani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?