MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Skradzione przez Niemców dzieła sztuki wróciły do Gołuchowa!

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Dyptyk Dierica Boutsa, czyli obrazy: „Mater Dolorosa” i „Ecce Homo”, przedstawiające Matkę Boską Boleściwą i Chrystusa w koronie cierniowej wróciły do zamku w Gołuchowie. Dzieła wywieźli podczas II wojny światowej Niemcy. Po latach tułaczki znów zawisły na swoim miejscu.

Spis treści

Skradzione podczas wojny dzieła sztuki wróciły do gołuchowskiego zamku

Przekazanie obrazów odbyło się w piątek, 17 marca 2023 roku. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz państwowych z wicepremierem i ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim na czele. Do Grodu Żubra przybyła również liczna delegacja z Hiszpanii. Cztery lata temu bowiem dzieła zostały zidentyfikowane przez pracownika MKiDN w zbiorach Museo Provincial de Pontevedra.

- Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że możemy być świadkami zakończenia jednego z ważniejszych procesów restytucyjnych. Obrazy zostaną powieszone dokładnie w miejscu, z którego zostały zabrane w 1939 roku – podkreślał wicepremier Piotr Gliński.- Wreszcie jesteście w domu. To mogę powiedzieć do tych dwóch dzieł, które nigdy nie powinny opuścić tego miejsca - mówił ambasador Hiszpanii Ramiro Fernández Bachiller.

Losy dyptyku Dierica Boutsa

Dokładna data wywozu dyptyku z Polski nie jest potwierdzona źródłowo. Wiadomo jednak, że obrazy te znajdowały się na liście administracji niemieckiej prowadzącej systematyczną grabież dzieł sztuki na terenie okupowanej Polski.

- Po wojnie obrazy „Mater Dolorosa” oraz „Ecce Homo” zostały uznane za zaginione i wpisane do bazy strat wojennych prowadzonej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W 2019 r. dzieła zostały zidentyfikowane przez pracownika MKiDN w zbiorach Museo Provincial de Pontevedra w Hiszpanii. W czerwcu 2021 r., po przygotowaniu pełnej dokumentacji, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński przekazał stronie hiszpańskiej oficjalny wniosek restytucyjny - informuje ministerstwo kultury.

Obrazy, namalowane w okresie od ok. II poł. XV w. do I ćw. XVI w. w technice oleju i tempery na desce, oprawione w charakterystyczne, prawdopodobnie późniejsze, XVI-wieczne drewniane ramy, przedstawiają popiersia Matki Boskiej Boleściwej oraz Chrystusa w koronie cierniowej. Na ramach dzieł znajdują się inskrypcje będące niedokładną wersją piątej i szóstej zwrotki hymnu „Stabat Mater Dolorosa”.

Izabela z Czartoryskich Działyńska i dzieła sztuki

Izabela z Czartoryskich Działyńska oraz jej maż Jan stworzyli na zamku w Gołuchowie jedną z największych w Europie II połowy XIX wieku kolekcję dzieł sztuki. W ten sposób właścicielka została kontynuatorką dzieła swej babki, księżnej Izabeli z Flemingów Czartoryskiej, twórczyni utworzonego już na początku XIX wieku, muzeum w Puławach.

Na sześć lat przed śmiercią Izabela utworzyła Ordynację Książąt Czartoryskich w Gołuchowie. W jej statucie gwarantowała ogólną dostępność swoich zbiorów oraz ich niepodzielność.

- Na zamku w Gołuchowie w powiecie pleszewskim umieściłam zbiór dzieł sztuki różnego rodzaju, które zbierałam w długim lat szeregu. Życzeniem jest moim, aby te dzieła sztuki się nie rozproszyły i aby zbiór ten zachował się pełny i cały po wsze czasy - tak dobitnie zapisała w statucie utworzonej przez siebie, rodzinnej ordynacji Izabela z Czartoryskich Działyńska.

W dokumencie dodała jeszcze: Spodziewam się, że zbiór powyższy ogółowi pożytek przyniesie, wywołując i podnosząc upodobanie do sztuki i zmysł piękna; oglądanie tych zbiorów ma być dostępne dla każdego.

Wola fundatorki szanowana była aż do 1939 roku, czyli do wybuchu wojny. Wówczas najwspanialsza wielkopolska kolekcja dzieł sztuki została zrabowana i uszczuplona. Wiele eksponatów zniszczono, wiele zaginęło. W miarę upływu czasu powracają do Gołuchowa zabytki pochodzące z przedwojennej kolekcji. Ten proces - czego najlepszym przykładem jest dyptyk Dierica Boutsa - cały czas trwa.

Obecnie w zamku obejrzeć można część dawnego zbioru waz antycznych, obrazy malarzy polskich i obcych, oraz niektóre meble z dawnego wyposażenia obiektu. Pomimo wielkich strat, w zamku zachowały się wspaniałe wnętrza w stylu historyzującym, charakterystycznym dla XIX wieku.

Mauzoleum Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej

Stojące na niewielkim wzniesieniu mauzoleum jest miejscem wiecznego spoczynku Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej. Urodzona w Warszawie, w 1830 roku, w wieku dwudziestu sześciu lat wyszła za mąż za hrabiego Jana Działyńskiego i wraz z nim zamieszkała w Gołuchowie. Ówczesny wizerunek tego zakątka znacznie odbiegał od dzisiejszego. Kilkudziesięcioletni trud, a przede wszystkim serce włożone w rozbudowę gołuchowskiej rezydencji skłoniły Izabelę do nazwania tego miejsca rajem na ziemi i wyrażenia życzenia bycia pochowaną właśnie w Gołuchowie. Na miejsce swojego wiecznego spoczynku wybrała kaplicę pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, wzniesioną w końcu XVII wieku z inicjatywy Teresy Słuszczyny.

Dzisiaj wewnątrz mauzoleum poza nagrobną marmurową płytą, można zobaczyć dwa popiersia: Izabeli z Czartoryskich Działyńskiej oraz Marii Izabeli Margeryty ks. de Bourbon – córki ostatniego ordynata gołuchowskiego, ks. Adama Ludwika Czartoryskiego (kopie oryginałów dłuta Antoniego Madeyskiego). W części centralnej, nad grobowcem, umieszczony został witraż przedstawiający herby: rodziny Czartoryskich – Pogoń Litewską, oraz Działyńskich – Ogończyk.

Zamek w Gołuchowie - historia

Piękny, gołuchowski zamek przypominający kształtem zamki znad Loary, związany był przez wieki ze znakomitymi polskimi rodami: Leszczyńskich, Działyńskich i Czartoryskich. Jego historia liczy już ponad 400 lat. We wnętrzu znajduje się wyjątkowa kolekcja waz greckich, rzeźby, malarstwa i tkanin przywożonych do Gołuchowa przez Izabelę z Czartoryskich Działyńską. Jej zamierzeniem było utworzenie w odbudowanym zamku nie tylko rezydencji, ale i muzeum. Izabela zmarła w 1899 roku we Francji, ale została pochowana w Gołuchowie, w przebudowanej w tym celu kaplicy, znajdującej się na terenie parku.

Zamek w 1951 roku został przejęty przez Muzeum Narodowe w Poznaniu, którego zasługą są dwukrotnie przeprowadzane kompleksowe prace konserwatorskie, mające na celu usunięcie zniszczeń powstałych w latach 1939-1951. Nowy gospodarz wyposażył sale zamkowe we własne zbiory, m.in. wspaniałe gobeliny, renesansowe malarstwo europejskie, rzadkie okazy mebli, kolekcję rzemiosła artystycznego.

Zamek otoczony jest malowniczym parkiem urządzonym w stylu angielskim, mającym status największego w Polsce arboretum. Bezpośrednimi inicjatorami jego powstania byli ówcześni właściciele Gołuchowa - wspomniana wcześniej Izabela z Czartoryskich Działyńska i jej mąż Jan Działyński. W celu realizacji swojej koncepcji, utworzenia parku wzorowanego na najlepszych założeniach ogrodowych Europy, zatrudnili utalentowanego ogrodnika Adama Kubaszewskiego. Park, który zajmuje powierzchnię 158,05 hektara, tworzony był w kilku etapach, a końcowy efekt był już widoczny pod koniec XIX wieku.

źródła: Muzeum Narodowe w Poznaniu, Urząd Gminy w Gołuchowie


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skradzione przez Niemców dzieła sztuki wróciły do Gołuchowa! - Kalisz Nasze Miasto

Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto