Sandra urodziła się w grudniu 2019 roku. - Tkwiliśmy w błędzie, myśląc, że mamy zupełnie zdrowe dziecko. Patrzyliśmy, jak śpi, jak rano wita nas uśmiechem, byliśmy w błędzie, myśląc, że mamy już wszystko, że do pełni szczęścia nie brakuje nam nic… - podkreślają rodzice dziewczynki. Kiedy Sandra miała 1,5 miesiąca lekarka skierowała dziewczynkę na badania neurologiczne. Tam rodzice usłyszeli diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok. - Nie tak miało być! W pokoiku do snu miała grać pozytywka, a nie szumieć respirator. Nasze dziecko miało gaworzyć, a nie krztusić się własną śliną. Stanęliśmy oko w oko z chorobą, która niszczy. Przeciwko nam podstępny morderca, ale za nami miłość, siła i determinacja. Sandra musi żyć, musi dostać szansę, której kiedyś dzieci nie miały - dodaje tata dziewczynki.
Teraz rodzice nie proszą, a błagają o wsparcie maleńkiej Sandry w tej walce. - Szansą dla naszej córeczki jest nowa, innowacyjna terapia genowa, przeprowadzana w Stanach Zjednoczonych. Jest nadzieja, że jedno podanie leku, odeprze tę straszną chorobę na zawsze - rodzice błagają o pomoc.
Maleńskiej Sandrze można pomóc wpłacając datki na zbiórkę, która trwa na portalu www.siepomaga.pl/sandra lub biorąc udział w licytacjach dla Sandry na Facebooku.
Link do zbiórki siepomaga.pl/sandra
Link do licytacji na Facebooku
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?