W pierwszej kwarcie żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż 5 oczek. Wynik oscylował wokół remisu, ale po 10 minutach Stal prowadziła 22:18. Celne rzuty Kostrzewskiego, Skificia i Ochońki dały serię 7:0 na otwarcie drugiej odsłony. Scenariusz był więc wymarzony dla kibiców. Anwil jednak nie zamierzał się poddawać i w 16 minucie, po trójce Łączyńskiego zbliżył się na jedno oczko (34:33). Przed zejściem do szatni ostrowanie wypracowali sobie 4-punktową zaliczkę (42:38).
Po przerwie rozgorzała walka o każdy centymetr parkietu. W 27 minucie goście odzyskali prowadzenie (47:49), jednak Chyliński, Carter i Johnson nie mylili się z wolnych i Stal wyszła na 58:51. Goście zaczęli coraz częściej popełniać błędy i gracze Rajkovicia ponownie uzyskali dwucyfrowę przewagę (62:52). Przed decydującą odsłoną wynik brzmiał 71:58, co znakomicie rokowało na końcówkę.
Niestety, po wznowieniu gry ostrowianie pudłowali na potęgę. Choć to brzmi nieprawdopodobnie, pozwolili gościom zdobyć 15 punktów z rzędu! Dopiero w 36 minucie licznik Stali odblokował Skifić. Rywale jednak poczuli już krew. Na 120 sekund przed końcem Łączyński trafił trójkę (75:78). Kostrzewski odpowiedział dwójką, a po chwili zaliczył zbiórkę w obronie. Na 45 sekund przed końcem ręka nie zadrżała Holtowi, który trafił z dystansu! Było więc 80:78. Almeida wykorzystał oba wolne i mieliśmy znów remis 80:80. Stalowcom zostało 27 sekund. Niestety w decydującej akcji stracili piłkę. Łączyński nie pomylił się z wolnych, a rzut rozpaczy Kostrzewskiego nie znalazł drogi do celu. Zwycięstwo Anwilu stało się faktem.
BM Slam Stal Ostrów - Anwil Włocławek 80:82 (22:18, 20:20, 29:20, 9:24)
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?