Brak licencji na grę w I lidze to nie jest największy problem KKS-u Kalisz

KKS Kalisz nie dostał licencji na grę w I lidze, ale się odwołał i liczy na zmianę decyzji

KKS Kalisz zajmuje obecnie piąte miejsce w II lidze, a zespoły z miejsc 3-6 zagrają mecze barażowe, których stawką jest awans do I ligi. Żeby przystąpić do baraży, trzeba mieć licencję na grę w I lidze, której kaliski klub nie otrzymał.

Komisja ds. licencji klubowych PZPN uzasadniła swoją decyzję trzema argumentami: brak rocznego sprawozdania finansowego wraz z opinią i raportem biegłego rewidenta, niespełnienie warunku szkoleń pierwszego zespołu, drużyn młodzieżowych i trenerów poświęconych zapobieganiu korupcji w sporcie oraz zagrożeniom uzależnieniem od gier hazardowych, a także nieprzedłożenie szczegółowej informacji na temat struktury prawnej klubu.

Władze KKS-u Kalisz złożyły odwołanie i liczą na pozytywną decyzję.
- Wszystkie wymagane dokumenty przedstawiliśmy - zapewnia wiceprezes Robert Trzęsała.

Zobacz także:

Kto zbudował ten stadion?

Okazuje się jednak, że to nie koniec kłopotów KKS-u. Zgodnie z przepisami w I lidze oświetlenie na stadionie musi mieć natężenie 1600 luksów. Tymczasem zrobione ostatnio pomiary wykazały, że średnia na kaliskim stadionie to 1400 luksów, ale są miejsca, gdzie jest tylko 1200 luksów.

Komisja licencyjna nie zwróciła na to uwagi, ale nie ma wątpliwości, że bez właściwego oświetlenia nie ma mowy o grze na stadionie przy ul. Łódzkiej. - Teraz ruch należy do OSRiR-u, czy raczej do Miasta. Trzeba to poprawić - mówi prezes Trzęsała.

W grę wchodzi przesunięcie słupów oświetleniowych, a niewykluczone, że także ich podniesienie. Czasu jest coraz mniej.