Dwuipółletni chłopiec utopił się w Antoninie. Rodzice usłyszeli zarzuty

Tragedia rozegrała się w czwartek, 15 lipca rano. Około godziny 7 służby ratunkowe zostały zaalarmowane przez przypadkową osobę o ciele dziecka unoszącym się na wodzie. Na miejsce natychmiast skierowano strażaków a także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Trwająca około półtorej godziny akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatu - mówi mł. asp. Małgorzata Michaś, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ostrowie Wielkopolskim.

Policjanci dotarli do rodziców dziecka. To rodzina z Ukrainy, która wypoczywała w Antoninie. Na miejscu przeprowadzono czynności pod nadzorem prokuratora. Jak się okazało, 29-letnia matka dziecka była pod wpływem alkoholu. Kobieta miała około jednego promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 32-letni ojciec był trzeźwy.

Decyzją prokuratora ciało chłopca zabezpieczono do sekcji. Biegły z zakresu medycyny sądowej we wstępnej opinii stwierdził, że jego śmierć nastąpiła gwałtownie w wyniku utonięcia.

W piątek rodzice chłopca zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty.

- Zarzucono im, że będąc zobowiązani do opieki nad małoletnim synem, nie zapewnili tejże opieki ze strony osoby dorosłej, czym narazili chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia poprzez pozostawienie niezabezpieczonych i niezamkniętych drzwi wejściowych do domu letniskowego, z którego pokrzywdzony samodzielnie wyszedł, bez opieki dorosłych. Chłopiec poszedł do oddalonego o około 200 metrów jeziora, wszedł na pomost i wpadł do wody – powiedział prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Rodzice przyznali się do winy. Złożyli krótkie wyjaśnienia. Grozi im od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

[g]8369544[g]