– To prawda, karp będzie droższy, ale nie może być inaczej, skoro na przestrzeni os-tatniego roku nie staniało nic, a wręcz przeciwnie – w górę poszły paliwa, maszyny, części i pasze. Te ostatnie nawet o 100 procent. Poza tym na ceny wpływa także mała ilość krajowego karpia. Import, głównie z Czech i Litwy, nie jest w stanie sprostać popytowi – mówi Grzegorz Girus, współwłaściciel Gospodarstwa Rybackiego w Możdżanowie, w powiecie ostrowskim.
Duży popyt to zawsze marzenie dla wszelkich producentów. Okazuje się jednak, że rybacy są wyjątkiem.
– Nie jesteśmy w stanie zwiększyć produkcji, bo jeśli wpuścimy więcej narybku, to karp urośnie mniejszy i nie osiągnie wagi handlowej. Tak samo, gdy w ogródku posadzimy marchewkę zbyt gęsto, to urośnie mała. Budowa nowych stawów hodowlanych byłaby natomiast bardzo kosztowna. Wiązałaby się z kupnem nowych gruntów i spowodowałaby, że produkcja stałaby się zupełnie nieopłacalna – wyjaśnia Grzegorz Girus.
Klienci narzekają, że ryby tanie nigdy nie były, choć przecież święta i tak pociągają za sobą mnóstwo innych wydatków.
– Nie wyobrażam sobie wigilii bez karpia. Każdego roku coraz więcej pieniędzy wydaję na święta, a pensje wcale nie idą w górę – mówi Anna Grzelak z Ostrowa, która dla swojej 4-osobowej rodziny co roku kupuje na święta trzy średniej wielkości karpie. Rok temu zapłaciła za nie 70 złotych, teraz spodziewa się, że może to być nawet 100.
Sieci handlowe nie chcą jeszcze zdradzać swoich cen. Deklarują jednocześnie, że będą się starały, aby nie był to duży wzrost. Skądinąd wiadomo, że duże markety co roku traktują karpia jak magnes. Niekiedy stosują nawet ceny dumpingowe, sprzedając go taniej, niż same płacą dostawcom. Dokładają do interesu, ale za to bardzo niską ceną przyciągają klientów w okresie przedświątecznym, a więc w czasie, kiedy trwa największa gorączka zakupów.
Jedno jest pewne – hodowcy nie mogą w tym roku narzekać na pogodę, która sprzyjała królewskiej rybie. Nie było dużych upałów, przeważały temperatury umiarkowane, a ponadto nie brakowało dni słonecznych. Dzięki temu ryby będą dorodne i z pewnością zadowolą smakoszy. Najwięksi koneserzy kupują nawet po 20–30 kg karpia, a następnie jedzą go przez całe święta. Zdecydowanie więcej jest takich klientów, którzy kupują go tylko raz w roku, dla zachowania tradycji.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?