18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kronika niemieckiego pastora sprzed 100 lat

Marek Weiss
Rodzina pastora Friedricha Rutza w czasach, kiedy kierował skalmierzycką parafią
Rodzina pastora Friedricha Rutza w czasach, kiedy kierował skalmierzycką parafią
Wydano wspomnienia, które pokazują, jak strona niemiecka postrzegała wydarzenia z ostatnich lat I wojny światowej i początków polskiej niepodległości

Czym żyli mieszkańcy Nowych Skalmierzyc prawie 100 lat temu? Jak w małej, nadgranicznej osadzie wyglądało życie społeczne w niezwykle burzliwym okresie schyłku wojny i pierwszych miesięcy niepodległej Polski? Jak przyjmowano echa światowych wydarzeń, które zburzyły XIX-wieczny porządek w Europie?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań przynosi książka ,,Z kroniki parafii ewangelickiej w Nowych Skalmierzycach 1916-1919’’. Zawiera ona wspomnienia niemieckiego pastora Friedricha Rutza i z tego względu różni się od innych, dotychczasowych opracowań opisujących przede wszystkim polski punkt widzenia. Publikacja została wydana przez Bibliotekę Publiczną im. Stefana Rowińskiego w Ostrowie.

Friedrich Rutz urodził się w 1869 roku w Łętowie na Pomorzu, w rodzinie nauczyciela wyznania ewangelickiego. Po zdaniu matury podjął w Berlinie studia teologiczne. Kilka kolejnych lat spędził jako nauczyciel prywatny w majątkach na Pomorzu i Wielkopolsce. W 1890 roku zawarł związek małżeński z pianistką Metą Krossin. Był pastorem kolejno w Bydgoszczy, Obornikach, Tarnowie Podgórnym i Odolanowie.

W 1916 roku przenosi się do pogranicznych Nowych Skalmierzyc, gdzie obejmuje parafię składającą się głównie z urzędników celnych i kolejarzy. Wtedy też rozpoczyna pisanie swojej kroniki. Oprócz spraw parafialnych przedstawia ona blaski i cienie życia na krańcach imperium. Już na początku pastor opisuje swoje wrażenia po wizycie w sąsiednim Kaliszu, gdzie jeszcze nie usunięto zniszczeń po wydarzeniach z sierpnia 1914 roku.

– Całe centrum miasta jest jednym spustoszonym polem gruzów, gołe mury poczerniałe od dymu sterczą ku niebu. Tu i ówdzie wisi jeszcze jakaś poręcz schodów lub piec przy murze. Miasto jest nieprzyjazne i niezbyt czyste. Wspaniałym przeciwieństwem brudnych ulic, gdzie przy pogodzie deszczowej spaceruje się po kostki w błocie, są rosyjskie monumentalne budowle – pisze w czerwcu 1916 roku.

Autor podaje długie listy poległych na froncie parafian. Podkreśla, że wszędzie widać krążące kobiety w czarnych woalkach. Niektóre nie pozwalają, aby je pocieszyć, odwracając się od Boga i Kościoła. Przedmiotem jego szczególnej troski jest zauważalny upadek obyczajów.

– Gdyby znane nam były tylko przypadki, że owdowiała kobieta zadaje się z kimś innym, nie potrzeba by specjalnie narzekać. Jednak jest rzeczą straszną, gdy na 26 chrztów w tym roku, przy 4 chodziło o dzieci pozamałżeńskie. Wprawdze dwa z nich nie były stąd, ale kto widzi tutaj wieczorami, jak żołnierze urzędują z dziewczętami, ten zdaje sobie sprawę, jakie demoralizujące skutki ma ta wojna dla zaplecza. Szczególnie zasmucający był przypadek związany z wdo-wą mającą już dorosłego syna, która nazwała jednego z najbogatszych Żydów w Ostrowie uwodzicielem i pozwała go o alimenty – relacjonuje pastor.

Ubolewa on nad tym, że nie skutkują żadne duchowe upomnienia, jednak w znacznie większym stopniu potępia ,,mężczyzn bez sumienia’’, którzy zadają się z mniej lub bardziej ,,doświadczonymi’’ dziewczętami.

Ogromne problemy z żywnością sprawiły, że wielkim wydarzeniem było przydzielenie przez burmistrza mieszkańcom Skalmierzyc znacznej ilości rosyjskich gęsi. Pastor postarał się o 12 sztuk. Ponieważ jednak można je było karmić tylko burakami, zamiast ziarnem, mało, że nie przybierały na wadze, to wręcz chudły w oczach. Czym prędzej więc trafiły do garnka.

Na kłopoty żywnościowe nałożył się brak opału. W marcu 1917 roku panowały jeszcze 26-stopniowe mrozy, toteż w zimnym kościele nie sposób było wytrzymać i wierni musieli tłoczyć się w zakrystii. Tamtej zimy kury zamarzały w kurnikach, a dzieci ze szkoły w Ociążu musiano przenieść do Skalmierzyc. Miejscowa nauczycielka cały zapas węgla szkolnego zużyła bowiem na własne potrzeby, więc dalsze nauczanie okazało się tam niemożliwe.
W sierpniu 1917 roku pastor z ulgą donosi o... śmierci swej teściowej.

– Do pozostałych cierpień wojennych, które ciążyły nad naszym domem dodała jeszcze dodatkowy krzyż w postaci bardzo ciężkiej opieki nad sobą, w której nikt nie chciał wytrwać. Jej śmierć była wybawieniem dla niej i całego otoczenia – przyznaje pastor.

Pod koniec 1918 roku Friedrich Rutz wspomina o przerażających nastrojach, jakie zapanowały, gdy jasne stało się, że Niemcy przegrały wojnę, bo ,,Bóg zapragnął cały swój naród strącić w otchłań’’. Autorowi nie umykają listopadowe wydarzenia w Ostrowie, choć przywołuje je bardzo oględnie, pisząc o ,,intrygach, jakie zaczęli knuć Polacy w Ostrowie a później w Poznaniu’’. Dodaje, że chodziło w nich o zdradę państwa.

Gdy w noworoczny poranek 1919 roku pastor usłyszał dochodzące zewsząd strzały stało się jasne, że obudził się w innym kraju niż ten, w którym spędził całe swoje wcześniejsze życie. – Staliśmy się Polakami i utraciliśmy nasz honor narodowy – komentuje z bólem to, co stało się na jego oczach.

Parafialna kronika, odnaleziona przez polską tajną policję, stała się przyczyną aresztowania Rutza pod zarzutem próby zdrady kraju. Gdy został oczyszczony i odzyskał wolność, na wszelki wypadek ukrył ją. Odnalazła się dopiero w roku 1999 w zbiorach jego najmłodszej córki Johanny Mu-ller - Rutz. Przepisała ją na no-wo w roku 2008 jego wnuczka Renate Sternel - Rutz. Dzięki wsparciu Fundacji Współpracy Polsko - Niemieckiej wydano ją w wersji dwujęzycznej. W ten sposób może być przyczynkiem do badania wspólnej przeszłości obu narodów.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto