Startem w tym mieście, położonym w województwie kujawsko-pomorskim, zawodniczka chciała dołożyć kolejną cegiełkę na drodze do zaliczenia w poczet mocarzy. Uprawianie triathlonu wiążą się przecież z wielkimi obciążeniami. Trzeba nie tylko dobrze pływać, ale mieć żelazną kondycję na pokonywanie kolejnych dystansów: na rowerze i podczas kończącego rywalizację biegu. Jadczak już jakiś czas temu zdecydowała, że wybiera tę dyscyplinę, a rezygnuje z biegania, które uprawiała z sukcesami wcześniej.
W Chełmży postanowiła spróbować swoich sił na najmniejszym zaproponowanym przez organizatorów dystansie 1/8 Ironmana. Od początku ten start nie układał się po myśli zawodniczki. Miała na miejsce udać się ze swoim trenerem, niestety przez nieoczekiwaną zmianę planów, w drodze towarzyszył jej ojciec. Ten w przeszłości pierwszy trener, znów musiał przypomnieć sobie na czym polega ta odpowiedzialna rola.
Ostatecznie Jadczak wśród 136 zawodników sklasyfikowanych na mecie, zajęła wysokie 41 miejsce w klasyfikacji generalnej. Uzyskała na mecie czas 1h: 12:30 min. Ten rezultat spowodował, iż wywalczyła 2 miejsce na podium wśród przedstawicieli płci pięknej. Przegrała tylko z Oliwią MCFarlane- 27 zawodniczką rywalizacji. Ta na mecie zameldowała się po 1h: 10:25 min., po rozpoczęciu startu.
Z ciekawostek należy wskazać, iż całe zawody padły łupem Pawła Mazura- czas 1h: 01: 39min., a ostatnim sklasyfikowanym zawodnikiem został Ryszard Koftis- czas 2h: 14: 05 min.
A jak sam start ocenia sama zainteresowana. –
Startowałam na dystansie 1/8 Ironmana. Trasa pływacka liczyła 475 metrów i start był z wody. wszyscy startowali na raz. Płynęło mi się świetnie. Wyszłam z wody jako szósta uczestniczka oraz pierwsza kobieta. Następnie była trasa kolarska, gdzie w pierwsza stronę jechało się z wiatrem a z powrotem było dość ciężko, ponieważ wiatr wiał prosto w twarz. Etap kolarski również zakończyłam na pierwszym miejscu. 22,5 km pokonałam o ponad 2 minuty szybciej niż na poprzednich zawodach.
Dość długo zabawiłam w strefie zmian, przez co wyprzedziła mnie druga zawodniczka o 8 sekund. Na biegu było strasznie gorąco i ciężko mi się oddychało. Postanowiłam pobiec w komforcie. Przez to był on jednym z moich najgorszych biegów w tym roku na zawodach. Ostatecznie ukończyłam zawody na drugim miejscu wśród kobiet. Jestem z tego zadowolona
- tłumaczy zawodniczka.
Kibicom sportsmenki należą się wyjaśnienia. Jadczak od jakiegoś czasu posiada szkoleniowca. Jest nim Daniel Jakimiuk, którego poznała używając Instagram.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?