Autokar pełen darów od pilan, z około dwudziestoma wolontariuszami na pokładzie wyruszy w środę wieczorem w kierunku granicy z Ukrainą. Celem transportu humanitarnego jest przejście graniczne w Medyce. Organizatorem wyjazdu jest biuro turystyczne Słoneczna Przygoda, które już jeden taki wyjazd ma za sobą.
Katarzyna Kassner z Medyki wróciła 1 marca i od razu dzieli się doświadczeniami z osobami, które wyjeżdżają dziś:
- Wiemy już gdzie i jakie rzeczy zostawić potrzebującym –
mówi współwłaścicielka Słonecznej Przygody.
Tym razem pałeczka koordynatora trafiła w ręce Żanety Kowalskiej. Łącznie wolontariuszy na granicę pojedzie około dwudziestu. Na miejscu podzielą się na grupy. Część z nich pojedzie na stronę ukraińską korzystając z tak zwanego korytarza turystycznego, by tam czekającym na odprawę kobietom z dziećmi przekazać pomoc humanitarną. To przede wszystkim wszystko to, co pozwoli się posilić i ogrzać, bo osoby te oczekują w kolejce nawet kilka godzin. Pozostali wolontariusze zostaną po polskiej stronie i tam będą pomagać w opiece nad osobami, którym już granicę udało się już przekroczyć.
Cztery osoby wrócą do Piły w piątek późnym wieczorem lub w nocy opiekując się grupą uchodźców:
- Taki jest plan, a kiedy dokładnie wrócimy, to się okaże dopiero na miejscu. Do końca też nie wiemy jeszcze kogo zabierzemy, bo procedury cały czas się zmieniają, są usprawniane. Część z tych kobiet ma już swój cel podróży, część nie –
mówi Żaneta Kowalska.
Czego pilscy wolontariusze mogą się podziewać?
- To co tam zobaczyliśmy, ciężko opisać. Tam jest klęska humanitarna. Przestraszone kobiety z dziećmi. Uciekają, boją się. Zostawiły tam starszych synów, mężów, ojców. Żegnały się nimi, nie wiedząc, czy jeszcze się zobaczą. Niektóre z nich są w drodze, na pieszo od 3 dni. Spotkaliśmy kobietę, która nie była w stanie wysiąść o własnych siłach z auta po tym, jak prowadziła je bez przerwy od pięciu dób –
opowiada Katarzyna Kassner.
Pilska ekipa w drogę powrotną może zabrać około 60 osób. Wolontariusze są przygotowani na to, żeby część z nich zawieźć na przykład do Warszawy lub Poznania. Zabiorą też oczywiście tych uchodźców, którzy będą chcieli jechać do Piły. Wiadomo, że w Pile są Ukraińcy, którzy czekają na swoich bliskich. Ale także te osoby, na które nikt z bliskich nie czeka i które po przekroczeniu ukraińsko-polskiej granicy nie mają dokąd się udać, będą mogły przyjechać do naszego miasta.
- Cały czas odbieramy telefony z ofertami przyjęcia takich osób. Możemy więc na bieżąco, telefonicznie organizować miejsca w prywatnych domach –
deklaruje Żaneta Kowalska.
Pilanie wykazali się szczerością i otwartością, ale też chęcią pomocy materialnej. Zbiórka rzeczy, które autokar udostępniony przez firmę Nova Bus zawiezie na granicę prowadzona jest w siedzibie Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile. To tam z całego miasta zjeżdżają dary dla uchodźców. O paliwo zadbali pilscy przedsiębiorcy oraz osoby prywatne.
Wolontariusze do Piły wrócą w dwóch turach. W piątek w nocy wraz z obywatelami Ukrainy przyjadą 4 osoby, reszta zostanie do niedzieli, by pomagać na miejscu.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?