Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemowlę poparzone w wybuchu biokominka jutro opuści ostrowski szpital [ZDJĘCIA + WIDEO]

SJ
Rodzina z Poznania, która została poparzona w wyniku wybuchu biokominka przez miesiąc przebywała w ostrowskim szpitala. Jutro zostaną wypisani do domu. Niemowlę, której najbardziej ucierpiało w wypadku, zdaniem ostrowskim lekarzy, ma się bardzo dobrze, choć czeka je dalsze leczenie. Dr n.med. Witold Miaśkiewicz Kierownik Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej w Ostrowie Wielkopolskim podkreśla, że tak ciężkie oparzenie u małego dziecka niesie ze sobą poważniejsze obrażenia dla organizmu niż wypadek komunikacyjny

- Mamy dla Państwa dzisiaj bardzo dobre wiadomości - zaznaczył podczas konferencji dr Dariusz Bierła, dyrektor szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. 25 grudnia 2019 roku doszło do tragicznego pożaru w Poznaniu w wyniku wybuchu biokominka. Poszkodowane zostały trzy osoby: 29-letnia kobieta oraz jej małe dzieci 3-letnia dziewczynka i 2-tygodniowy chłopiec. Finalnie cała trójka trafiła do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie przez ostatni miesiąc dochodzili do zdrowia. Niemowlę ucierpiało najbardziej, miało poparzone 25% ciała. Zostało wprowadzone w śpiączkę farmakologiczną. Konieczny był także przeszczep skóry. Dziś cała trójka ma się na szczęście dobrze, a nawet bardzo dobrze.

- Mogę tylko się cieszyć, że nadszedł ten momemt, w którym będziemy mogli pacjentów wypisać. Nastąpi to w dniu jutrzejszym - mówił dr n.med. Witold Miaśkiewicz Kierownik Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej. - To jest szczęśliwa informacja zważywszy na problemy, które towarzyszą oparzeniom u dzieci - dodał. Do Wielkopolskiego Centrum Oparzeń trafiają pacjenci z całej Polski, którzy zostali poparzeni ciężko, wręcz ektremalnie. - Tutaj wyjątkową sytuacją było to, że trafiło do nas 2-tygodniowe dziecko. To się zdarza bardzo rzadko - dodał dr n. med. Witold Miaśkiewicz. Wyjaśnił, że stan chłopca się ustabilizował. Teraz stan całej trójki jest bardzo dobry, więc mogą wrócić do domu. Niezbędne będzie dalsze leczenie, które monitorować będą lekarze z Ostrowa Wielkopolskiego. Doktor podkreślał, że tak ciężkie oparzenie u małego dziecka niesie ogromne spustoszenie dla organizmu dziecka, większe nawet niż wypadek komunikacyjny. - Skutki choroby oparzeniowej będą temu dziecku towarzyszyły przez wiele tygodni, a nawet miesięcy - mówił Kierownik Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto