Ostrów: Bernard Wawrzyniak ukończył 100 lat

Ostrów: Bernard Wawrzyniak ukończył 100 lat

Pan Bernard urodził się w Niemczech, a do Polski jego rodzina powróciła po odzyskaniu niepodległości. Na rok przed wybuchem II wojny światowej został powołany do wojska. W czasie kampanii wrześniowej przeżył wiele dramatycznych chwil, jak choćby wtedy gdy nieprzyjaciel ostrzelał stodołę, w której spali polscy żołnierze. Udało mu się ukryć w kartoflisku, ale wielu kolegów zginęło. 17 września dostał się do niewoli. Aż do końca okupacji przebywał w obozie jenieckim oraz na robotach przymusowych, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Bronisławę. Po powrocie do kraju wziął ślub i zamieszkał w jej rodzinnej wiosce Fabianowie. Podjął pracę w miejscowej mieszalni pasz. W latach 70. rodzina przeniosła się do swojego nowego domu w Ostrowie.

- Żyłem sobie normalnie, nie za dobrze nie za źle. Miałem wspaniałych rodziców i wspaniałą żonę - mówi o swoim długim życiu jubilat.

Nie żyje już żaden z jego czterech braci, odwiedza go natomiast co pewien czas jedyna siostra, która ma 88 lat i mieszka w Poznaniu. Pan Bernard przyznaje, że ma apetyt taki, iż zjadłby konia z kopytami. Jeszcze w wieku 93 lat jeździł rowerem i ciągnął za sobą doczepioną bagażówkę. Zachował bardzo dobrą sprawność umysłową. Dowodem na to jest fakt, że prowadzi zeszyt z domowymi finansami. Ma w głowie wszystkie planowane na najbliższe miesiące wydatki. Namiętnie gra w Totolotka, w którym wiele lat temu trafił szóstkę. Tamta wygrana przypadła na czas budowy nowego domu, dzięki czemu został on ukończony szybciej.

Dołącz do naszej społeczności na Facebooku! Ostrów: Bernard Wawrzyniak ukończył 100 lat