Ostrów: Pościg za skradzionym autem. Są zarzuty dla złodzieja

Ostrów: Pościg za skradzionym autem. Są zarzuty dla złodzieja

34-latkowi, który 11 lutego był ścigany przez radiowozy z Międzyborza i Ostrowa grozi 15 lat więzienia. Auto zostało ukradzione w Pradze. W akcesoria potrzebne do kradzieży rabuś zaopatrzył się na poznańskiej giełdzie samochodowej. Za samą kradzież 34-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności, ale był on już wcześniej karany. Działał w ,,warunkach recydywy” i dlatego jego kara może zostać powiększona do 15 lat więzienia.

Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie dowiedział się o pościgu po godz. 10:00. Wcześniej o kradzieży powiadomiono policjantów z komisariatu w Międzyborzu w województwie dolnośląskim.

Złodziej kierował się od Oleśnicy w stronę Ostrowa dlatego funkcjonariusze skierowali się drogą krajową nr 2 5 w kierunku naszego miasta. Mundurowi zauważyli ścigane auto, ale kierowca zdążył już wjechać na teren powiatu ostrowskiego. W tym czasie w stronę pościgu poruszało się już kilka radiowozów z ostrowskiej komendy, bowiem dyżurny komendy z Ostrowa został poinformowany o akcji przez policjanta z Oleśnicy.

Prowadzący pościg policjanci spróbowali zatrzymać podejrzane auto, ale to im się nie udało, bo kierowca zajeżdżał im drogę, dlatego kontynuowali pościg. Po jakimś czasie ścigany mężczyzna został osaczony przez funkcjonariuszy z Międzyborza i Ostrowa.

– W lesie pomiędzy wsiami Chojnik i Kotowskie w gminie Sośnie citroen się zatrzymał – informuje Artur Kurczaba, rzecznik prasowy ostrowskiej policji. – Kierowca zjechał na przeciwległy pas ruchu i porzucił pojazd.

Uciekinier wyskoczył z auta i pomknął w stronę drzew, ale mundurowi bardzo szybko go dopadli i unieruchomili.
Gdy schwytanego mężczyznę zakuwano w kajdanki i odtransportowywano do aresztu na miejscu zatrzymania znajdowało się siedem policyjnych radiowozów, a technicy kryminalistyki badali citroena ściągając między innymi odciski palców.

– Zatrzymany, to 35-letni mieszkaniec powiatu kolskiego, wcześniej był już karany za podobne przestępstwa – mówi Sławomir Gierlach, rzecznik prasowy KPP w Oleśnicy.

Pojazd udało się namierzyć najprawdopodobniej dzięki uruchomionemu nadajnikowi GPS, który zamontowany był w aucie.

Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!