Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów: Utalentowane dzieci XXI wieku spełniają swoje marzenia [ZDJĘCIA]

MWE
Kuba Oleszczuk najszybciej rozwiązuje najtrudniejsze zadania matematyczne
Kuba Oleszczuk najszybciej rozwiązuje najtrudniejsze zadania matematyczne
Przed Leonem, Agatą, Kubą i Erwinem świat stoi otworem, bo wiedzą, że nawet najśmielsze marzenia spełnią się, jeśli w parze z nimi idą pasja, talent, pracowitość i jasne cele na przyszłość

Wszystkie dzieci są nasze”- tak brzmiało popularne w czasach PRL hasło, które miało wyczulić społeczeństwo na potrzeby najmłodszych. Dziś powiedzenie to powinno raczej brzmieć - wszystkie dzieci są zdolne, tylko pomóżmy im to odkryć. U niektórych latorośli udaje się to bardzo wcześnie. Bywa, że już w wieku 12 lat ma się dok-ładnie sprecyzowane cele życiowe i przekonanie, że uda się je zrealizować.

Leon Kruszyna jest w piątej klasie. Uwielbia rysować. Mama - absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie - czasami mu podpowiada, ale najważniejsze są jego własne pomysły. A te budzą podziw nie tylko u nauczycieli i kolegów. W zakłopotanie wprawiają jurorów na wielu konkursach. Bo to spory dylemat oceniać rysunki rówieśników na tle dzieł Leona, które urzekają swoją fantazją.

– Inspiracją dla mnie są japońskie komiksy i animacje. Nie kopiuję ich jednak, ale robię podobne rzeczy po swojemu. Do każdego rysunku zawsze dokładam coś od siebie. Moim celem jest wydanie własnego komiksu. A w dalszej przyszłości chciałbym wyjechać na studia do Japonii i uczyć się w tym kierunku. Jeśli to nie będzie możliwe, wybiorę się na studia artystyczne w Polsce – mówi Leon.

Czwartoklasistka Agata Mikołajczyk legitymuje się jedną z najwyższych średnich ocen w szkole. Już za rok ukończy szkołę muzyczną I stopnia w klasie skrzypiec. Gra na nich od 5 lat, a od roku dodatkowo także na fortepianie.

– Od rodziców wiem, że moja babcia też grała na skrzypcach. Być może przejęłam to w genach. Zawsze mi się podobało, gdy będąc w filharmonii widziałam, jak różni artyści wspaniale grali na tym instrumencie. Szczególnie na koncertach muzyki Lutosławskiego miałam okazję podziwiać wielu zdolnych wykonawców - mówi o początkach swoich zainteresowań.

Lekcje, koncerty, egzaminy, zajęcia popołudniowe - Agata przekonuje, że wszystko to można pogodzić. Codziennie jeszcze znajduje przynajmniej godzinę na grę na skrzypcach, co... pomaga jej w przygotowaniu do szkoły.

– Ucząc się utworów, rozwijamy sobie pamięć, co jest bardzo przydatne. Łatwiej zapamiętujemy wiadomości, nie musimy aż tyle powtarzać przed sprawdzianami czy kartkówkami, co inni – mówi Agata, która właśnie rozpoczęła dodatkowo przygodę ze śpiewaniem i wszystko wskazuje na to, że wybierze drogę kariery artystycznej.

Kuba Oleszczuk za miesiąc kończy szkołę podstawową. Na lekcjach matematyki uważa tylko przez pięć pierwszych minut, a potem już tylko nudzi się. Potrafi wyliczyć najszybciej w klasie najtrudniejsze zadania. Przy prostszych, gdy się nie przyłoży, zdarza się, że ktoś go wyprzedzi. W weekendy jeździ na zajęcia prowadzone przez wykładowców z wyższych uczelni.

– Zauważyłem, że z każdą kolejną klasą język polski coraz bardziej mi ciążył. Za to matematyka odwrotnie - przychodziła mi coraz łatwiej. Przyznaję, że nie jestem urodzonym humanistą. Pisanie długich form nie jest dla mnie ani łatwe, ani przyjemne. Powiedziałbym nawet, że to dla mnie męka. Dlatego odnajduję się w matematyce, gdzie wszystkie obliczenia mogę wykonywać w pamięci albo tylko na krótko rozpisać dla siebie samego – mówi Kuba.

Gdy w czwartej klasie do planu lekcji doszły nowe przedmioty, zauważył, że równie dobrze radzi sobie z częścią fizyczno - chemiczną programu. Dlatego już teraz wie, że w dorosłym życiu na pewno będzie ,,ścisłowcem’’. Zagadką pozostaje tylko, który konkretnie kierunek weźmie górę.

Trzynastoletni Erwin Stachowski jest kluczowym zawodnikiem szkolnej drużyny piłki ręcznej. Przed rokiem zdobył z nią brązowy medal Mistrzostw Polski młodzików. Gra na prawym skrzydle i jest jednym z najlepiej rzucających graczy. Nie zaniedbuje przy tym nauki, a wręcz radzi sobie z tym doskonale. Na teście szóstoklasisty uzyskał 37 punktów na 40 możliwych. Posiada Stypendium im. Jana Pawła II.

Dlaczego akurat szczypiorniak? Chodził z tatą na mecze Ostrovii i w ten sposób polubił tę dyscyplinę. Wie już, w jakiej drużynie i u jakiego trenera będzie grał przez kolejne trzy lata. A tata jest jego najwierniejszym kibicem. Chodzi na wszystkie mecze i turnieje z jego udziałem.

– Moim wzorem jest Bartek Jaszka, choć gra na innej pozycji niż ja. Chciałbym pójść w ślady znanych ostrowskich szczypiornistów i zrobić podobną karierę jak oni – mówi trzynastolatek.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto