Pobicie policjanta w Kaliszu. Dwaj podejrzani usłyszeli zarzuty w prokuraturze. ZDJĘCIA

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 1 grudnia po godzinie 4 rano przed jednym z lokali gastronomicznych w centrum Kalisza. 32-policjant był po służbie. Przebywał w lokalu w towarzystwie swojego brata oraz kolegi. Wewnątrz było też czterech kaliszan. Rozpoznali oni 32-letniego policjanta, na co dzień pracującego w Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.

Zaczęło się od inwektyw. Jak informuje prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, funkcjonariusz, aby nie eskalować agresji, wyszedł z lokalu. Wówczas trzech mężczyzn poszło za nim. Najbardziej agresywny 25-latek miał rzucić się z pięściami na policjanta. Pobity stracił przytomność i upadł Wówczas miał być jeszcze kopany. Poszkodowany doznał m.in. złamania szczeki i urazu głowy. Zaatakowany został też brat i kolego policjanta. Doznali oni niegroźnych obrażeń.

Zabezpieczono zapis monitoringu, który dokumentuje przebieg zajścia oraz przesłuchano świadków. Tuz po zajściu zatrzymano trzech uczestników bójki. Najbardziej agresywny napastnik uciekł z Kalisza i ukrył się w jednym z mieszkań w Koninie. Tutaj został zatrzymany przez tak zwanych policyjnych łowców głów" z Poznania oraz funkcjonariuszy z Kalisza. 25-latek próbował ukryć się w tapczanie...

- Dwaj mężczyźni w wieku 25 lat usłyszeli zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego w osobie funkcjonariusza ostrowskiej komendy policji i spowodowanie u niego obrażeń, które w ocenie biegłych skutkowały naruszeniem czynności ciała na okres powyżej dni siedmiu. Czyn zarzucany mężczyznom zagrożony jest karą do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Mając na względzie charakter czynu, ujęty przez prokuratora, jako mający charakter występku chuligańskiego oraz kwestie oddalenia się podejrzanego, prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie obu mężczyzn na okres trzech miesięcy - tłumaczy prokurator Meler.

Analiza monitoringu nie pozwoliła na przedstawienie zarzutów pozostałym dwóm zatrzymanym mężczyznom. Jeden z nich stał w pewnym oddaleniu i nie uczestniczył w bójce, a drugi cofnął się i pozostał w lokalu.

- Niewątpliwie prowodyrem był zatrzymany w Koninie 25-latek, który po powzięciu informacji, że pokrzywdzony jest funkcjonariuszem policji, najpierw przy użyciu słów uważanych powszechnie za obelżywe, najpierw wewnątrz lokalu próbował wzbudzić poziom agresji, a po wyjściu ruszył za nim i zaatakował, formułując przy tym obraźliwe epitety pod adresem policji, jako formacji, jak i tego konkretnego policjanta - dodaje prokurator Meler.

Pojawiają się jednak informacje, jakoby pobity policjant sam miał powiedzieć do napastnika "no to chodź".

- Takich okoliczności nie potwierdzam. W tym zakresie zapis monitoringu dokumentuje przebieg zdarzenia, które miało miejsce na zewnątrz lokalu i które objęte jest treścią zarzutu. Okoliczności przebiegu zdarzenia, jego dokładne odtworzenie, jak również ewentualnie finalna ocena co do charakteru obrażeń, jakich doznał pokrzywdzony, będzie możliwa na dalszym etapie postępowania - dodaje Maciej Meler.