Na ostatniej akcji Stowarzyszenia Szukamy i Ratujemy w Nekli (28-29.12.2019) agregat uległ spaleniu. Niestety zakup nowego przerasta możliwości finansowe ratowników SiR, dlatego proszą o pomoc.
Warto dodać, ze po 36 godzinach poszukiwań Pani Magdalena została odnaleziona cała i zdrowa na terenie powiatu wrzesińskiego. Bez sprawnego agregatu nie możemy prowadzić działań za pomocą Mobilnego Centrum Koordynacji Poszukiwań.
Statystyka za rok 2019 przedstawia się następująco:
- 31 wyjazdów na akcję poszukiwawczo-ratowniczą,
- 16 wyjazdów na akcję poszukiwawczą (w tym na prośbę Komendy Głównej
Policji), - 14 wyjazdów na ćwiczenia/szkolenia (w tym dla Komendy Wojewódzkiej Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Wojsk Obrony Terytorialnej ),
- 6 wyjazdów na festyny i imprezy,
- 5 razy oczekiwanie w gotowości - odwołanie
- Pierwszy wyjazd w 2019 roku mieliśmy 1 stycznia - po 3 dniowych działaniach osoba została odnaleziona.
- Łączny pokonany dystans to 14715 km - dla porównania: z Ostrowa Wielkopolskiego do Pekinu i z powrotem.
- Dzięki naszej pomocy, w bezpośredni sposób przyczyniliśmy się do uratowania 4 osób.
- 5 razy poszukiwania zakończyły się odnalezieniem ciał przez naszych ratowników.
Adres zrzutki:https://zrzutka.pl/a99nmw
- Z każdą akcją wiązało się ryzyko – czy każdy z nas wróci, czy uda się odnaleźć osobę zaginioną – co będzie na nas czekało na miejscu? Jestem naprawdę pod wrażeniem tego co udało się osiągnąć w 2019 roku. Czasem wracam myślami do niektórych akcji „co by było gdyby?”, „co można poprawić?” – patrząc na to widzę poświecenie każdego z nas na 110%. Przemoknięci, przepoceni idąc na pomoc nieznanej osobie, w nieznanym ciężkim terenie, dzień czy też w nocy. Czasem byliśmy we dwójkę, czasem było nas ponad 20. Jeździmy po 100 kilometrów, aby usłyszeć „dziękuję”, bo to „tylko” tyle co możemy otrzymać. A największą nagrodą jest to, kiedy widzimy osobę żywą, która czeka na nas, na pomoc. Idziemy w totalnych ciemnościach, świecąc latarką... Niestety, czasem musimy przekazać rodzinie najgorszą wiadomość - wiemy jednak, że nasza misja była potrzebna i przynosi najbliższym spokój ducha. Chociaż tak możemy im pomóc - mówi Błażej, ratownik SiR
Grupa Poszukiwawczo – Ratownicza SiR „Szukamy i Ratujemy” działa na zasadach wolontariatu. Gdy na terenie Wielkopolski dojdzie do zaginięcia – na prośbę rodziny i policji – ruszaja, by pomóc w odnalezieniu osoby zaginionej. Na akcję jeźdżą prywatnymi samochodami, wolontariusze nie pobierają żadnego wynagrodzenia. Poświęcają własny czas i pieniądze: na paliwo, zakup sprzętu, czy wyposażenia Mobilnego Centrum Koordynacji
Poszukiwań, by nieść pomoc wszędzie tam, gdzie są potrzebni. - SiRobus, czyli Mobilne Centrum Koordynacji Poszukiwań, stanowi centrum dowodzenia. To serce każdej akcji. Znajduje się w nim sprzęt, za pomocą którego planista i koordynator akcji wyznaczają sektory poszukiwań, zarządzają grupami i w czasie rzeczywistym śledzą przebieg akcji, by w każdej chwili móc na bieżąco reagować. SiRobus naszpikowany jest sprzętem elektronicznym: komputery, serwery, radiotelefony. To dzięki niemu w czasie akcji zapewniona jest łączność sztabu z ratownikami i oznaczane są sektory – te przeszukane i te do przeszukania - podkreśla Łukasz Mowczan, rzecznik prasowy SiR.
Jednak, by SiRobus mógł działać potrzebny jest prąd. Ratownicy SiR wyjaśniają, że czasem udaje im się skorzystać z pomocy dobrych ludzi i skorzystać z zasilania domowego np. sąsiadów osoby zaginionej. W większości przypadków nie mają takiej możliwości, a SiRobus staje w polu, w lesie. Właśnie tego typu tereny najczęściej sa przeszukiwane. Wtedy potrzebne jest własne zasilanie. Do tej pory prąd zapewniał przenośny agregat, który był na wyposażeniu SiRobusa. Niestety, podczas ostatniej, 18-godzinnej, akcji w Nekli (28 grudnia) agregat uległ spaleniu. Zakup nowego to koszt ok. 5.800 złotych. Przypominamy, że Grupa Poszukiwawczo – Ratownicza nie jest finansowana ze źródeł zewnętrznych. Za paliwo i bieżące naprawy sprzętu, który zużywa się podczas akcji eatownicy w większości płacą sami.
- Na początku 2019 roku zorganizowaliśmy zbiórkę na paliwo. Dzięki Wam udało nam się pozyskać niemal 5.000 złotych na ten cel. Bardzo Wam za to dziękujemy. Dziś jednak znów musimy prosić Was o pomoc. Koszt zakupu
nowego agregatu – niezbędnego do prowadzenia akcji poszukiwawczych – przerasta nasze możliwości finansowe. Dlatego liczymy na Wasze wsparcie. Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie i za każdą z całego serca dziękujemy - mówią ratownicy SiR.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?