45-latek przebywał w szpitalu od kilku dni. Gdy lekarze podjęli decyzję o przetoczeniu mu krwi doszło do pomyłki. Pacjentowi podano krew o innej grupie niż jego własna. Konsekwencją był wstrząs poprzetoczeniowy. Natychmiast po wykryciu pomyłki personel przerwał transfuzję i podjął leczenie, ale wysiłki te okazały się bezskuteczne.
Zawiadomienie o okolicznościach śmierci pacjenta kierownictwo szpitala samo złożyło w prokuraturze.
- W oparciu o to zawiadomienie dokonano przesłuchania ordynatora oddziału, na którym przebywał pacjent. Na podstawie zebranych materiałów wszczęto śledztwo. Dotyczy ono narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślnego spowodowania śmierci - informuje zastępca prokuratora okręgowego Janusz Walczak.
W trakcie śledztwa konieczne jest zabezpieczenie dokumentacji związanej z pobytem pacjenta w szpitalu, a także przesłuchanie wszystkich pracowników szpitala, którzy uczestniczyli w procesie leczenia. W dalszej kolejności nie jest wykluczone, że powołany zostanie biegły z zakresu medycyny sądowej. Za nieumyślne spowodowanie śmierci kodeks karny przewiduje do pięciu lat więzienia, ale w tym przypadku zbyt wcześnie jeszcze mówić o takim zagrożeniu, ponieważ śledztwo jest na etapie początkowym i nikt nie usłyszał, póki co, żadnego zarzutu. O zdarzeniu w ostrowskim szpitalu powiadomiony został także m.in. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?