Szlachetna Paczka w Ostrowie Wielkopolskim i Raszkowie. Finał już za tydzień! Rodziny wciąż czekają na pomoc

- Mamy 42. darczyńców, 78. rodzin odwiedzonych, 2. sprawdzane, 1. oczekujaca. Wszyscy wolontariusze działają z wielkim sercem do ostatniej minuty, by wszystkie rodziny znalazły darczynce - informuje lider Szlachetnej Paczki z rejon Ostrów Wielkopolskim-Raszków Marta Szkudlarz-Ryczek.

Jak pomóc i zostać darczyńcą? Wchodzimy na główna stronę Szlachetnej Paczki https://www.szlachetnapaczka.pl/ i klikamy w okienko WYBIERAM RODZINĘ. Następnie jest okienko w którym wybieramy województwo. po kliknieciu pokazują sie rejony w których działają wolontariusze w Wielkopolsce i tam można znaleźć opisy rodzin, które nie posiadają jeszcze darczyńcy.
- Został tydzień do finału. jest on 7-8 grudnia. Właśnie tego dnia wszyscy wolontariusze rejonu Ostrów Wielkopolski -Raszków będą dostarczać paczki zrobione przez darczyńców dla rodzin które wybrali z baz Szlachetnej Paczki - wyjaśnia liderka z naszego rejonu. W bazie jest wciąż ponad 700. rodzin z całej Polski, które czekają na pomoc.

Z regionu Ostrów Wielkopolski - Raszków na wsparcie darczyńców czeka aktualnie:

• Małgorzata wraz z mężem Janem, którzy są od sześciu lat szczęśliwym małżeństwem. Oboje zmagają się z przewlekłymi chorobami - pan Jan wiele lat temu podczas wypadku w pracy w jednym oku całkowicie stracił wzrok. Niedawno przeszedł udar i zawał serca. Pani Małgorzata natomiast choruje na cukrzycę i ma problemy z poruszaniem się. Chodzenie dla kobiety jest dużym wysiłkiem, mimo to w miarę swoich możliwości porusza się samodzielnie. Małżeństwo utrzymuje się z emerytur (2418 złotych) i świadczeń pielęgnacyjnych (368 złotych), po odjęciu kwoty wszystkich opłat, dochód na jednego członka rodziny wynosi 252 złotych miesięcznie. Ich trzy kluczowe potrzeby to wózek elektryczny (może być używany), żywność trwała, środki czystości;
• pani Anna i pan Michał. To kochające się i zgodne małżeństwo od 40 lat. Ich życie było spokojne do momentu aż nie zaczęli chorować (oboje mają problemy z sercem). Pan Michał jest po operacji bajpasów, przez co nie jest w stanie podjąć pracy fizycznej. Kobieta ze względu na dużą nadwagę cierpi również na zwyrodnienie stawów. Mężczyzna pracował w dużych zakładach przemysłowych, w latach 90' wyjeżdżał też za granicę, a jego żona pracowała m.in. jako kierowca. Obecnie utrzymują się oni jedynie z zasiłku oraz dofinansowania do żywności (w sumie 1135 złotych) z czego po odliczeniu leków i kosztów mieszkania pozostaje im 279 złotych na osobę. Ich najważniejsze potrzeby to: piec węgkowy typu "koza", żywność trwała, odzież.

Lider i wontariusze dziękują wszystkim sponsorom bez których byłoby ciężko zorganizować tak duże przedsięwzięcie. - Wspólnie dążymy do czynienia dobra, bo ideą szlachetnej jest "lubię ludzi" - podkreślają wolonatariusze.