Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Kaliszu. Ludzie marzną na dworze czekając na test na COVID-19

Ewelina Samulak-Andrzejczak
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Bartłomiej Hypki
W związku z większą liczbą zachorowań na koronawirusa, zwiększyła się też liczba osób kierowanych na testy w kierunku COVID-19. A to znów spowodowało chaos. Nasi czytelnicy narzekają zarówno na długie oczekiwanie na termin wykonania testu jak i na ogromne kolejki przed kaliskim szpitalem do pobrania wymazu.

Długie oczekiwanie na wymaz i spore kolejki do punktu pobrań w Kaliszu

Szybka diagnostyka pod kątem koronawirusa ma gwarantować skuteczniejsze leczenie w przypadku ciężkiego przebiegu choroby jak i szybkie ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19 poprzez kierowanie osób z otoczenia osoby zarażonej na kwarantannę. Tyle w teorii. Z relacji naszych czytelników wynika, że w praktyce jest zgoła inaczej.

- Córka dostała dziś tj. we wtorek, skierowanie na test covid, bo ma objawy. W szpitalu powiedzieli, że dopiero w czwartek (dostanie pani smsa). Córka jest przedszkolanką, nie ma zwolnienia i jutro idzie do pracy – przekazuje nam czytelnik.

Zapisy przez eKolejkę

Jak tłumaczy rzecznik kaliskiego szpitala, terminów badania nie ustala szpital, a stworzony przez Ministerstwo Zdrowia system eKolejka.

- Pacjent ustala termin badania w wybranym punkcie w systemie eKolejka. Od nas nie zależy kiedy taki termin przypadnie. Z naszej strony możemy zwiększyć liczbę terminów pobierania wymazów i tak też zrobiliśmy. Ostatnio rozszerzyliśmy czas pracy punktu pobrań wymazów o czwartek, od tego tygodnia, funkcjonuje on również we wtorki – wyjaśnia Paweł Gawroński, rzecznik szpitala w Kaliszu.

Jak czytamy na stronie Ministerstwa Zdrowia termin testu wskazany w systemie eKolejka uzależniony jest od liczby skierowań wystawionych przez lekarzy w danym dniu, nie może jednak przekroczyć 36 godzin od momentu wystawienia skierowania.

Ludzie marzną na dworze w oczekiwaniu na wymaz

Dużą niedogodnością dla pacjentów jest również czas oczekiwania na pobranie wymazu przed kaliskim szpitalem i warunki oczekiwania na pobranie wymazu.

- Mój ojciec został skierowany na wymaz przez lekarza rodzinnego, ze względu na to, że ma objawy koronawirusa. Termin badania miał na 11.30, a o godzinie 13.00 pani zamknęła punkt i musiał iść do domu. Czy jutro uda mu się dostać? Nie wiem! Wybuchła awantura i część osób zdecydowała się pójść do dyrekcji. Okienko podobno zostało ponownie otwarte, ale część osób zdążyła już odejść. Dodam tylko, że przez ten czas człowiek z gorączką i kaszlem stał w kolejce w deszczu i zimnie. Jeśli nawet jest po prostu tylko przeziębiony, to po takim oczekiwaniu jest duże prawdopodobieństwo, że choroba się rozwinie w coś poważniejszego. A nawet jeśli nie ma koronawirusa to stojąc w sąsiedztwie osób potencjalnie zarażonych mógł go dopiero teraz złapać – mówi inny zbulwersowany sytuacją pod kaliskim okrąglakiem czytelnik.

Na tę sytuację kaliski szpital również ma wytłumaczenie.

- Pacjenci przychodzą na pobranie wymazu wcześniej niż na wskazany termin w systemie, bo myślą, że jeśli przyjdą szybciej przyjęci i szybciej otrzymają wynik. Czasami przychodzą również osoby, które takiego terminu nie mają – wyjaśnia Paweł Gawroński.

ZOBACZ TAKŻE:

Wiktoria Holajda z Kalisza skończyła 100 lat! ZDJĘCIA

Pierwszy śnieg tej zimy w Kaliszu. Zobaczcie magiczne zdjęci...


Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szpital w Kaliszu. Ludzie marzną na dworze czekając na test na COVID-19 - Kalisz Nasze Miasto

Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto