W meczu drugiej ligi piłkarskiej KKS Kalisz uległ Skrze Częstochowa. ZDJĘCIA

To był typowy mecz walki, w którym jedna dobra, wykorzystana sytuacja mogła przesądzić o zdobyciu trzech punktów. Tak się właśnie stało.
W pierwszej połowie emocji był jak na lekarstwo, nie licząc fauli, bezwzględnie karanych przez arbitra żółtymi kartkami. Gospodarze mieli dwie znakomite okazje bramkowe - za każdym razem gola mógł zdobyć Hiszpan Nestor Jesus Gordillo Benitez. Najpierw po składnej akcji zabrakło mu centymetrów stopy, a potem ,po ładnej wrzutce z lewej strony, nie sięgnął piłki głową. Goście oddali dwa celne strzały - mocny i słaby prosto w środek bramki strzeżonej przez Michała Molendę.
Po przerwie gra przyspieszyła i wreszcie zaczęło pachnieć bramką. W 60 minucie z 3 metrów trafić powinien Michał Majewski, ale... nie trafił. Andrzej Kaszuba kilkanaście sekund po wejściu na boisko posłał bombę na bramkę Skry, ale nie trafił.
W 79 minucie dramatycznie przed kaliskim polem karnym. Drugą żółtą kartkę zobaczył Mateusz Gawlik a goście mieli rzut wolny metr przed polem karnym. Częstochowianie trafili w mur, ale potem piłka krążyła po polu karnym i w końcu w siatce uderzeniem głową z 1 metra umieścił już Mariusz Holik. To była pierwsza po przerwie groźna akcja Skry...

KKS Kalisz – Skra Częstochowa 0:1 (0:0)

0:1 Mariusz Holik 80.
KKS: Molenda – Mączyński, (87 Mickievics) Gawlik, Kendzia – Łuszkiewicz (71 Kaszuba), Zawistowski, Sabiłło (71 Tunkiewicz), Hołota, Radzewicz, - Gordillo Benitez, Majewski.
Skra: Biegański – Mesjasz, Nocoń, Brusiło, Gołebiowski, Klisiewicz, Napora, Wojtyra, Sadowski, Olejnik, Holik.