Coraz więcej polskich miast likwiduje opłaty za posiadanie psów. Ich pobieranie okazuje się bowiem nieopłacalne. W Kaliszu już kilka lat temu zdecydowano się na taki krok, z kolei w Ostrowie Wielkopolskim właściciele czworonogów ciągle muszą sięgać po portfele.
Zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych rada gminy może pobierać stawki od psów, ale nie musi tego robić. W ostatnich dniach opłaty takie zniesiono m.in. w Toruniu. Dalsze pobieranie pieniędzy okazało się nieuzasadnione, gdyż wpływy do kasy miasta nie pokrywały wydatków związanych z ich poborem.
W Kaliszu już od 2008 roku nie jest pobierana taka opłata. Zaważyły na tym, podobnie jak w Toruniu, przede wszystkim względy ekonomiczne, ale nie tylko. Prezydent Janusz Pęcherz argumentował wówczas, że kwota, jaką miasto pozyskuje z opłaty jest znacząca, ale zbyt niska wobec ponoszonych kosztów. Z wyliczeń wynikało, że aż jedną trzecią sumy pobieranej przez inkasentów ,,zjadały’’ przeznaczane dla nich wynagrodzenia.
– Inkasenci traktowani są w domach jak wrogowie. Niektórzy właściciele robią wszystko, by udowodnić, że pies nie jest ich lub jest przygarniętą z litości przybłędą. Do urzędu wpływają wnioski o umorzenie opłaty i każdorazowo wydział finansowy musi na podstawie zaświadczeń, oświadczeń, rachunków itd. badać, jaki jest stan dochodów i stan materialny wnioskodawcy. Właściciele uważają, że skoro płacą podatki, to są zwolnieni z obowiązku sprzątania po psach. Miasto jest zabrudzone, co budzi z kolei niechęć i krytykę osób, które psów nie posiadają – przekonywał Janusz Pęcherz podczas jednej z sesji Rady Miejskiej Kalisza.
Na razie nic nie wskazuje, aby na podobny krok zdecydowano się w Ostrowie. Wpływy z tytułu opłaty od posiadania psów za rok 2012 wyniosły w mieście 104.273 zł, co stanowi zaledwie 0,05 procent dochodów budżetowych. Zresztą wskaźnik ten jest jeszcze mniejszy, jeśli uwzględnić koszty windykacji. Od kosztów tych nie można uciec.
– Organ podatkowy nie ma możliwości odstąpienia od dochodzenia należności jednostki samorządu terytorialnego, bowiem jest to naruszenie dyscypliny finansów publicznych – wyjaśnia ostrowski magistrat. – W związku z brakiem wpłaty w roku 2012 wysłano do podatników 246 upomnień, gdzie koszt wysyłki wynosi 5,70 zł za 1 sztukę. Ponadto przekazano do Urzędu Skarbowego 288 tytułów wykonawczych. W tym przypadku koszty egzekucyjne ponosi podatnik lub - gdy nie ma możliwości wyegzekwowania należności od zobowiązanego - wierzyciel.
W Ostrowie nie ma zwolnienia dla mieszkańców, którzy adoptują psy ze schroniska. Co istotne, obowiązujący system nie przewiduje darmowych szczepień przeciwko wściekliźnie dla ,,psich’’ podatników, choć w innych miastach takie udogodnienie obowiązuje.
Zgodnie z ustawą z 1991 roku opłat od posiadania psów nie pobiera się od osób niepełnosprawnych, osób w wieku powyżej 65 lat prowadzących samodzielnie gospodarstwo domowe i podatników podatku rolnego.
Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?