Osiem lat temu Diana i Marcel Galińscy kupili gospodarstwo w Biadaczce w powiecie lubartowskim. Na 30 arach postawili szklarnie i tunele, w których zasadzili paprykę.
- Przez kilka lat mieszkaliśmy w Warszawie, ale życie w mieście nas zmęczyło. Zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę na wieś - mówi Marcel.
Po przeprowadzce wydzierżawili trochę ziemi od okolicznych sąsiadów i tam również zasadzili warzywa. Dziś uprawiają m.in. pomidory, dynie, marchew, cukinię i owoce, ale skupiają się na różnych odmianach papryczek, w tym jalapeno. Sprzedają świeże warzywa, ostre sosy, marynowane papryczki i olej rzepakowy z chili. Działają pod szyldem „Lubelskie słoiki”.
- „Lubelskie słoiki” to my z czasów, kiedy mieszkaliśmy w Warszawie - żartuje Marcel.
- Wszystko robimy sami. Sami uprawiamy warzywa, zbieramy je, blendujemy i doprawiamy. Przepisy bierzemy z głowy. Inspirujemy się klasycznymi sosami z Indii, Meksyku i Wysp Karaibskich - wyjaśnia Diana.
- Ludzie coraz więcej podróżują i próbują nowych smaków. Wzrasta zainteresowanie ostrością w Polsce - mówi Marcel.
Ich „Żółty S-O-S” zwyciężył konkurs na najlepszy sos podczas Ogólnopolskiego Zlotu Chiliheadów w 2018 r. W jego skład wchodzi siedem odmian ostrych papryk, które sami wyhodowali (m.in. Fatali Yellow, Fatali Orange i Bhut Jolokia Yellow). Do tego ananas, mango, sok z limonki, cukier trzcinowy, sól himalajska i ocet winny jako naturalny konserwant. Próbując ich papryczek, warto mieć pod ręką coś do popicia.
- Najlepiej mleko lub zimny jogurt. Tłuszcze bardzo dobrze neutralizują kapsaicynę , która odpowiada za ostrość papryczki - wyjaśnia Marcel.
- Niektórzy robią sobie wyzwania ostrości i testują coraz ostrzejsze papryczki. Traktują to jak rywalizację. Smak ma drugorzędne znaczenie - dodaje Diana.
Marcel Galiński znany jest także pod pseudonimem Junior Stress. Wokalista współpracował m.in. z Sidneyem Polakiem, Hemp Gru, raperem Miuoshem i jej członkiem sound systemu Love Sen-C Music. W ostatnich latach teledyski coraz częściej nagrywa w swoim gospodarstwie. Miejsce historii z wielkomiejskich blokowisk zastąpiły zwrotki o przekopywaniu kompostu i życiu blisko natury.
- To się łączy. Zarówno w prowadzeniu gospodarstwa i tworzeniu muzyki chodzi o pasję. Ważne, żeby robić to co się lubi - podkreśla Marcel.
„Lubelskie słoiki” można kupić bezpośrednio od producenta lub w restauracji Kawa i Ława na LSM . W najbliższą niedzielę Marcela i Dianę będzie też można spotkać podczas targów „Sprawunki” w godz. 10-18 w Warsztatach Kultury przy ul. Grodzkiej 7.
- Święty Mikołaj poprowadził tradycyjny orszak ulicami Lublina
- Setki Mikołajów na motocyklach. Przywieźli dzieciom prezenty
- Akrobacje, szpady i polityka. Górnicy z Bogdanki świętują
- Lublin rozjaśnił się na święta! Zobacz zdjęcia
- TOP 20 najbiedniejszych gmin w województwie lubelskim
- Zobacz, na które inwestycje są pieniądze w budżecie Lublina
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?