Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: Czekają na wieści z Równego

Ryszard Binczak
Ostrowscy żużlowcy pokonali zawodników z Piły 49:41, teraz czekają na wieści z Ukrainy
Ostrowscy żużlowcy pokonali zawodników z Piły 49:41, teraz czekają na wieści z Ukrainy Ryszard Binczak
Ostrowianie pokonali Stokłosę Polonię Piła 49:41. Teraz muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać na wynik meczu Kaskadu Równe z Lubelskim Węglem KMŻ, który rozegrany zostanie w najbliższy czwartek, 29 września.

Pilanie zawitali do Ostrowa rozluźnieni i uśmiechnięci. Ale to nikogo nie dziwiło. Już wcześniej zapewnili sobie awans do pierwszej ligi. W pojedynku z Lubawą Litex Ostrów bardzo chcięli zrewanżować się za porażkę na swoim torze 39:51, ale zdawali sobie sprawę, że ewentualna porażka nie ma żadnego znaczenia. Natomiast podopieczni Michała Widery byli mocno spięciu. Wiedzieli, że jeśli chcą przeskoczyć w tabelu Lubelski Węgiel, to muszą pokonać drużynę Stokłosy Polonia, a później czekać na przegraną zawodników z Lublina z Kaskade Równe.

Trener Stokłosy Polonia Piotr Szymko bardzo poważnie potraktował pojedynek w Ostrowie. W składzie znakeźli się dwaj najskuteczniejsci zawodnicy klubu - Piotr Pawlicki oraz Przemysław Pawlicki. To zapowiadało nie lada emocje. I rzeczywiście, od pierwszych startów bracia Pawliccy udowadniali, że mają doskonale przygotowany sprzęt i wygrywali z dużą przewagą nad rywalami. Co prawda w czwartm wyścigu przez cztery okrążenia Łukasz Sówka wiózł na drugiej pozycji Przemysława Pawilckiego, ale ostatecznie dał się wyprzedzić na ostatniej prostej. Dzięki temu gości doprowadzili do remisu 12:12. Na prowadzenie 16:14 wyprowadziła Lubawę para - Sebastian Brucheiser i Władimir Borodulin. Ostrowianie pokonali Piotra Rembasa i Pawła Staszka. Kolejne wyścigi miały bardzo podobny scenariusz. Gdy jechał któryś z braci Pawlickich gospodarze mogli liczyć najwyżej na remis. Przewagę próbowali budować w rywalizacji z pozostałymi żużlowcami z Piły. Ale i ta sztuka nie zawsze im się udawała. Dlatego po ośmiu wyścigach gospodarze prowadzili ledwie 25:23.

Żużlowcy Lubawy sprawili niespodziankę w dziewiątym biegu. Adrian Gomólski wspólnie z Tobiasem Kronerem pokonali Piotra Pawickiego i Mariusza Frankowa, wygrali bieg 5:1 i wyszli na prowadzenie 30:24. Chwilę później pierwsze punkty stracił także Przemysław Pawlicki, którego pokonał Władimir Borodulin. Ostrowianie zwiększyli prowadzenie do ośmiu punktów - 34:26. W kolejnych gonitwach gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na torze i ostatecznie zaiknasowali trzy punkty

Lubawa - Polonia 49:41.
Lubawa: Gomólski 7 (2,1,3,1,0), Kroner 8 (3,2,2,0,1),
Brucheiser 2 (1,1), Biełousow 3 (0,1,2), Staszewski 9 (1,2,1,3,2), Sówka 10 (2,2,1,2,3), Borodulin 10 (1,3,2,3,1).
Polonia: Staszek 4 (1,0,3,0,0), Rembas 2 (0,2,0), Piotr Pawlicki 13 (3,3,1,2,1,3), Franków 7 (2,0,0,3,2),
Dolny 0 (0,0,0,0), Przemysław Pawlicki 15 (3,3,3,2,1,3).

Sedzia zawodów Ryszard Bryła z Bydgoszczy.
Widzów: 3000.
Najlepszy czas - 66,31 - w czwartym wyścigu Przemysław Pawlicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto