Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Ostrovii rozpoczęli półfinałową batalię od porażki

MWE
TŻ Ostrovia
Od porażki czterema punktami rozpoczęła Ostrovia zmagania w półfinale 2. Ligi Żużlowej. Poniedziałkowy pojedynek w Rawiczu był bardzo wyrównany, a biało – czerwoni mogli pokusić się o zwycięstwo.

Pierwotnie mecz miał się odbyć w sobotę. Opady deszczu uniemożliwiły jednak przeprowadzenie zawodów. Działacze obu drużyn ustalili, że spotkanie rozegrane zostanie w poniedziałek i zawarli dżentelmeńską umowę, że zespoły pojadą w tych samych składach, które awizowane były na sobotę. A to oznaczało, że w Ostrovii zabraknie Nicolai Klindta i Adama Ellisa. Obaj nie mogli przyjechać w sobotę ze względu na udział w innych zawodach. Z kolei rywale nie mogli skorzystać z juniorów Bartosza Smektały i Dominika Kubery.

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Już po dwóch wyścigach zbudowali 6-punktową przewagę. Na inaugurację wygrał Trofimow, a po chwili ostrowscy juniorzy byli tylko tłem dla swoich rówieśników w zespole gospodarzy. Dopiero w biegu trzecim około 150-osobowa grupa ostrowskich kibiców, którzy wybrali się do odległego o 70 km Rawicza miała powody do radości. Zwyciężył Zbigniew Suchecki, a trzeci linię mety minął Kamil Brzozowski. Z kolei w wyścigu kończącym pierwszą serię Renat Gafurow pewnie pokonał Damiana Balińskiego. Po czterech biegach Kolejarz prowadził 14:10.

W piątym wyścigu Pedersen z Dolnym po bardzo dobrym starcie stracili czołowe pozycje i zamiast 5 oczek przywieźli tylko dwa. Po dwóch kolejnych remisowych gonitwach gospodarze byli lepsi o 6 oczek (24:18). Potem podopieczni trenera Mariusza Staszewskiego mozolnie odrabiali straty i wreszcie po jedenastym biegu, wygranym przez Sucheckiego wyrównali wynik meczu (33:33). W tym momencie wydawało się, że mogą ten mecz wygrać.
Kolejarz znowu jednak wygrał dwa biegi i przed wyścigami nominowanymi ponownie wyszedł na 4-punktowe prowadzenie. Wpływ na taki obrót sprawy miało m.in. wykluczenie w 13. biegu za upadek niepokonanego dotąd Gafurowa. Dwa ostatnie, remisowe biegi nie zmieniły już wyniku i ostatecznie rawiczanie wygrali 47:43.

Tak nikłą stratę biało – czerwoni powinni bez trudu odrobić w niedzielnym rewanżu na własnym torze, co nie zmienia faktu, że kibice mieli prawo liczyć na więcej. Poniżej oczekiwań wypadł Pedersen, nie wspominając o ostrowskich juniorach, którzy rywalizację ze swoimi rówieśnikami z Rawicza przegrali 1:8. Ten jeden punkt zdobyli w przegranym podwójnie biegu nr 2. Co ciekawe, był to w poniedziałkowym meczu jedyny wyścig zakończony wynikiem 5:1. Wszystkie pozostałe przynosiły remisy lub rezultat 4:2 dla którejś z drużyn.

Rewanż czeka nas już 9 września o godzinie 16:00 na Stadionie Miejskim. Do składu Ostrovii powróci Nicolai Klindt, zapewne również w ekipie z Rawicza nastąpią zmiany. Zapowiada się ciekawa walka o finał. Tymczasem w drugim półfinale Stal Rzeszów wygrała w Opolu z Kolejarzem 49:41.

"Barbarzyńska moc". SSC Tuatara zaprezentowana podczas Pebble Beach Concours d'Elegance

RUPTLY

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto