Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat ostrowski. Urzędnicy naprawiają drogi w okolicy zamiast utwardzić leśny dukt w Dębnicy

ŁB
Mieszkańcy podostrowskiej Dębnicy muszą urządzać sobie slalom między dziurami i kałużami, bo samorządowcy naprawiają drogi w okolicy zamiast utwardzić leśny dukt

Kilkanaście dni temu władze samorządowe powiatu ostrowskiego i gminy Odolanów z wielką pompą świętowały zakończenie modernizacji drogi powiatowej w Hucie. Paweł Rajski i Ewa Dziubka przecinali wstęgę w blasku fleszy ciesząc się, że mieszkańcy tej malowniczo położonej miejscowości będą mieli wspaniałą, równą jezdnię za 130 tys. zł. Nie wszyscy jednak są z nowej drogi zadowoleni. Mieszkańcy pobliskiej Dębnicy, która leży w granicach gminy Przygodzice od wielu już lat starają się, aby połączyć Hutę z ich rodzinną miejscowością porządną drogą. Niedawno oddana do użytku trasa leży w najbliższym sąsiedztwie prawie dwukilometrowego odcinka drogi, która składa się w większości z piachu, dziur i kamieni.

– Najgorzej jest gdy pada deszcz, ze wszystkich stron wpływa wtedy na drogę woda i robi się tam prawdziwe bajoro – mówi Ryszard Wróbel, sołtys Dębnicy.
Dębiczanie nie mogą pogodzić się z tym, że starostwo wydało ponad 100 tys. zł na remont drogi zapominając kompletnie o ich problemach.

– Ta droga jest dla nas bardzo ważna, bo wielu mieszkańców Dębnicy dojeżdża do Odolanowa do pracy – dodaje Ryszard Wróbel. – W każdą środę i sobotę sporo ludzi jeździ też na tamtejsze targowisko.

Wszyscy w okolicy wiedzą, że stan jezdni w Hucie nie był zbyt dobry, ale dębniczanom wystarczyłoby, aby leśny odcinek trasy został jedynie utwardzony.
– Wiemy wszyscy, że koszty budowy interesującego nas odcinka są duże, ale zwykłe utwardzenie kamieniami byłoby już dla nas wystarczające – twierdzą mieszkańcy Debnicy.

Świeżo odremontowana trasa w Hucie pochłonęła ponad 96 ton masy mineralno-asfaltowej, gdyby choć część pieniędzy lub materiału zostało przeznaczone na utwardzenie leśnego duktu z Dębnicy do Huty wówczas mogliby z niego korzystać nie tylko mieszkańcy obu miejscowości, ale także odolanowianie i mieszkańcy Czarnego lasu.
Władze powiatu tłumaczą jednak, że nie da się wszystkich zadowolić, a inwestycje drogowe trzeba planować tak, aby było z nich jak najwięcej korzyści.
– Wolimy zainwestować w nową nawierzchnię w miejscu częściej uczęszczanym i tam gdzie jest szkoła, niż robić całkiem nową drogę w lesie, co wyniosłoby nawet dwa razy więcej pieniędzy niż remont starej, bardzo zniszczonej drogi. Podobnie było w przypadku odcinka Dębnica – Huta - tłumaczy Piotr Śniegowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Ostrowie. - Mieszkańcy mogą jeszcze korzystać z drogi przez Czarnylas, co prawda jest ona dłuższa i jej stan pozostawia wiele do życzenia, ale jednak taka alternatywa jest.
Przedstawiciele starostwa na każdym kroku przypominają też, że muszą dbać o ponad 500 km dróg, z czego ponad 400 km to trasy z nawierzchnią bitumiczną.

- W ciągu ostatnich 13 lat zmodernizowano ok. 140 km takich jezdni, a na modernizację czeka ok. 270 km – informuje Tomasz Ławniczak, wicestarosta ostrowski. - Droga Dębnica - Huta jest duktem leśnym, podobnie jak połączenia Biskupice Ołoboczne - Trąba Wtórek, czy Biskupice Ołoboczne – Kęszyce - Parczew. Aby wybudować tam drogi trzeba by wykonać tam podłoże, korytowanie, a dopiero później nałożyć warstwy właściwe asfaltu.

Zdaniem mieszkańców Dębnicy starosta ostrowski podczas tegorocznego spotkania z mieszkańcami mówił, że postara się coś zrobić z interesującym ich odcinkiem. Jak na razie jednak zapewnienia te pozostają w warstwie obietnic.

- W tym roku w planach nie ma budowy czy utwardzenia tego odcinka – dodaje Piotr Śniegowski.

Obietnice bez pokrycia składał, zdaniem dębniczan, nie tylko obecny starosta, ale również poprzednie władze samorządowe.

- Już Marian Janicki i Józef Wajs, gdy byli burmistrzami Odolanowa obiecywali, że wybudują tę drogę, teraz ludziom mydlą oczy obecnie panujący. Przestaliśmy wierzyć, że ktokolwiek nas wysłucha, zawsze jesteśmy na szarym końcu w planach samorządów! – denerwują się mieszkańcy.
Jeśli koszty budowy, a nawet utwardzenia drogi są zbyt duże, może wystarczyłoby połączyć siły przez lokalne samorządy, aby jednak ułatwić życie mieszkańcom. Podobne pozytywne przykłady dało starostwo ostrowskie podczas modernizacji drogi z Ostrowa do Raszkowa czy budowy ronda na skrzyżowaniu ulic Witosa i Grabowskiej w Ostrowie.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto