Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

11 największych sensacji w historii Pucharu Polski. Kaliskie drużyny dwa razy stały się sensacjami tych rozgrywek

Mariusz Kurzajczyk
Mariusz Kurzajczyk
KKS Kalisz - Śląsk Wrocław 3:0
KKS Kalisz - Śląsk Wrocław 3:0 Adam Jastrzębowski
W mających blisko stuletnią tradycję rozgrywkach Pucharu Polski nieraz zdarzało się, że teoretycznie słabsza drużyna, występująca na co dzień dwie lub nawet trzy klasy niżej, eliminowała faworyta. Rzadko jednak, bo tylko kilka razy w historii bywało, żeby słabeusz z trzeciego szczebla wyeliminował aż kilku ekstraklasowych przeciwników. Jedną z tych pucharowych sensacji był w sezonie 2022/23 KKS Kalsiz!

Spis treści

Jeśli chodzi o drużyny z trzeciego szczebla, największy sukces w historii Pucharu Polski odniosła Lechia Gdańsk, która po wyeliminowaniu czterech pierwszoligowców awansowała do finału i zwyciężyła! Na miano pogromców faworytów zasługuje jednak kilka innych drużyn, w tym dwie z Kalisza.

Calisia miała łatwych rywali (PP 1955/56)

Najstarsi kibice lubią przypominać, że w 1956 roku trzecioligowa wtedy Calisia doszła do półfinału PP, w którym przegrała z CKWS-em Warszawa 1:7. Kaliszanie jednak mieli sporo szczęścia, bo na ich drodze nie było szczególnie wymagających rywali. W drodze do ½ finału PP Calisia, grająca wtedy pod szyldem „Start”, pokonała: 4:3 Spartę Szczecinek (III liga), 2:1 CWKS Kraków (II liga), 1:0 Unię Zamość (III liga) i 1:0 Stal Gdańsk (II liga). Pierwszym i zarazem ostatnim pierwszoligowym rywalem był właśnie stołeczny CWKS.

AKS Wyzwolenie Chorzów (PP 1963/64)

Klub z Chorzowa należy do najbardziej utytułowanych i najbardziej... zapomnianych. Przed wojną był wicemistrzem Polski, po wojnie trzy razy stawał na podium. W latach 60. dawną świetność miał za sobą i występował w III lidze. W Pucharze Polski chorzowianie wygrali na wyjeździe 7:1 z KKS-em Kluczbork, 3:0 z Unią Bieruń Stary, by w 1/16 finału trafić na pierwszoligową Stal Rzeszów, którą pokonali 4:2. Jako ciekawostkę dodajmy, że drugiego gola dla Stali zdobył wychowanek Calisii Zygmunt Marciniak! W 1/8 na chorzowian czekał kolejny pierwszoligowiec - Odra Opole, którego pokonali 3:1. Odpadli dopiero w ćwierćfinale po 0:6 z GKS-em Katowice.

Czarni Żagań mieli szczęście trzy razy! (PP 1964/65)

Jako pierwsi w roli tygrysa, czy też czarnego konia zapisali się piłkarze trzecioligowych Czarnych Żagań, rywalizujący w sezonie 1964/65. W 1/64 finału PP rozgromili 6:0 na wyjeździe Karolinę Jaworzyna Śląska. W kolejnej rundzie spotkali się ze Startem Łódź (II liga) i zremisowali u siebie 1:1. Wtedy nie było dogrywek i rzutów karnych, a o awansie decydowało… losowanie. Rzut monetą był korzystny dla Czarnych, którzy w 1/16 pokonali 2:1 Polonię Bytom (I liga). Tym samym wynikiem zakończył się ich kolejny mecz z Pogonią Szczecin (I liga). W ćwierćfinale podejmowali pierwszoligową Wisłę Kraków, z którą po 90 minutach i dogrywce remisowali 1:1. I znów awans przyniósł im rzut monetą. Los im sprzyjał, w półfinale zremisowali 1:1 z ŁKS-em Łódź (I liga) i znów moneta upadła korzystnie dla trzecioligowców! Mecz z łodzianami zaczął się fatalnie, bo podczas rozgrzewki bramkarz Piotr Pozor złamał kciuk i musiał go zastąpić rezerwowy Józef Hertel, który doświadczenie zdobywał, tyle że grając w... szczypiorniaka. Bronił wyśmienicie! Losowanie zwycięzcy nie przebiegło bez przeszkód, bo moneta upadła w błoto na… sztorc. Ostatecznie ciągnięto losy z kominiarskiego kapelusza.

Dopiero w finale Pucharu Polski szans Czarnym nie dał Górnik Zabrze, który zwyciężył 4:0. Dodajmy, że ukłonem dla ekipy z Żagania było wyznaczenie miejsca finału na stadionie w Zielonej Górze. Mecz obejrzało 20 tysięcy kibiców, którzy zjechali z całej okolicy. Na koniec warto dodać, że Górnik został wówczas mistrzem Polski, więc zapewnił sobie udział w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych, a Czarnym w… Pucharze Zdobywców Pucharu. Niestety, PZPN nie zgłosił do tych rozgrywek klubu z Żagania, chcąc go z jakichś powodow zastąpić Legią (!), a na to nie zgodziła się z kolei UEFA.

Baildon - A-klasowy pogromca faworytów! (PP 1968/69)

Kto dziś pamięta, może poza paroma kibicami z Katowic, o A-klasowym Baildonie, który w sezonie 1968/69 zszokował piłkarską Polskę. Katowiczanie walczyli wtedy o awans do klasy okręgowej, ale jednocześnie znakomicie radzili sobie w Pucharze Polski. Najpierw przebrnęli przez rozgrywki w okręgu, a potem wygrali 2:1 z Górnikiem Wałbrzych (II liga) i w 1/16 finału 2:1 z Wisłą Kraków (I liga)! Nie zwalniali tempa, pokonując 5:2 Unię Racibórz (II liga) i 2:0 Arkę Gdynia (lider III ligi). Dopiero w półfinale dostali baty 1:7 od Ruchu Chorzów (I liga).

Raków jeszcze trzecioligowy (PP 1971/72)

W 1972 roku Raków Częstochowa Pucharu Polski nie zdobył, ale ówczesny trzecioligowiec zalazł za skórę faworytów. Zaczął od wygranej 1:0 z Garbarnią Kraków (II liga). W 1/16 finału wylosował ŁKS Łódź (I liga), ale niespodziewanie zwyciężył 3:1. Potem wygrał 2:0 z Zagłębiem Wałbrzych (II liga) i w dwumeczu z "Gieksą" sensacyjnie wygrał 2:0 w Katowicach, a u siebie uległ rywalom tylko 0:1. W półfinale czekała na częstochowian Legia Warszawa, która triumfowała 3:0 i 2:0.

Duma Wrocławia pokonała obrońcę tytułu(PP 1972/73)

W sezonie 1972/73 rewelacją w PP była trzecioligowa Odra Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska rozpoczęła rywalizację na szczeblu centralnym od pokonania 1:0 Arki Gdynia (II liga). W 1/16 finału sensacyjnie zwyciężyła 1:0 Wisłę Kraków (I liga), broniąc honoru Wrocławia, bo Śląsk przegrał w karnych z Czarnymi Szczecin! Wrocławianie wygrali jeszcze 3:1 z Zagłębiem Wałbrzych (II liga) i zszokowali wszystkich w ćwierćfinale, eliminując obrońcę tytułu, Górnika Zabrze 2:1 i 1:1! W półfinale nie poradzili sobie jednak z Polonią Bytom (I liga) - 1:3, 0:5.

Lechia Gdańsk kontra Juventus Turyn (PP 1982/83)

Zdobycie Pucharu Polski przez trzecioligową Lechię Gdańsk w 1983 roku uważane jest za największą sensację tych rozgrywek. Spadkowicz z II ligi męczył się w meczu 1/64 finału, bo wygrał na wyjeździe ze Startem Radziejów 3:2 dopiero po golu zdobytym w 117 minucie. W kolejnej rundzie gdańszczanie zwyciężyli 2:1 Olimpię Elbląg, ale potem mieli już pod górkę. W 1/16 zremisowali 1:1 z mistrzem Polski Widzewem Łódź (I liga), wygrywając w rzutach karnych 5:4. Potem rozgromili 3:0 Śląsk Wrocław (I liga) i wygrali 1:0 z Zagłębiem Sosnowiec (I liga). W półfinale zremisowali bezbramkowo z Ruchem Chorzów (I liga), zwyciężając w jedenastkach 3:1! Wyeliminowali więc cztery drużyny z najwyższej klasy rozgrywek, a w finale PP pokonali 2:1 drugoligowego Piasta Gliwice. Nagrodą były występy w PZP i pamiętne mecze z Juventusem Turyn.

Pogoń Oleśnica – duma Dolnego Śląska (PP 1995/96)

Pogoń Oleśnica rozpoczęła rozgrywki pucharowe w 1995 r., podobnie jak wczesniej gdańska Lechia, jako spadkowicz z II ligi. Przed pierwszym meczem w 1/64 finału nastroje raczej nie były optymistyczne, bo pierwszym rywalem był najlepszy zespół z Dolnego Sląska, czyli Śląsk Wrocław (I liga). Pogoń sensacyjnie wygrała 1:0, po golu strzelonym w dogrywce. Rozpędzeni oleśniczanie w kolejnych rundach zwyciężyli 2:1 Olimpię-Lechię Gdańsk (I liga), 1:0 Lecha Poznań (I liga) i 1:0 Górnika Zabrze (I liga). Ich pogromcą był dopiero w półfinale Ruch Chorzów, który wygrał 3:0 po trzech golach Mariusza Śrutwy. Dodajmy, że do sezonu 2003/4 najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce była I liga.

Błękitni Stargard Szczeciński blisko finału (PP 2014/15)

Jako ostatni historię czarnego konia PP napisali w sezonie 2014/15 piłkarze Błękitnych Stargard Szczeciński. Dla kaliszan te rozgrywki są pamiętne, bo w 1/128 finału Calisia przegrała 0:7 w Elblągu i był to ostatni występ seniorów tego klubu w historii. Jak dotąd. Błękitni kolejno eliminowali: 6:1 Małąpanew Ozimek, 3:1 Pogoń Siedlce, 1:0 Chojniczankę Chojnice, 2:1 Gryfa Wejherowo i 3:2 GKS Tychy. W ćwierćfinałowym dwumeczu z Cracovią (ekstraklasa) było dwa razy 2:0, a pierwszy mecz półfinałowy z Lechem Poznań (ekstraklasa) Błękitni wygrali 3:1! W rewanżu prowadzili nawet 1:0, ale po 90 minutach było 1:3, a po 120 minutach 1:5.

Trzecioligowiec w półfinale (2021-22)

Tytuł jest nieco mylący, bo ostatnim bohaterem Pucharu Polski była trzecioligowa, a więc grając na czwartym (!) poziomie rozgrywek Olimpia Grudziądz. Walcząca o powrót (bezskutecznie) do II ligi ekipa na początek pokonała 1:0 w Krakowie Hutnika (II liga). Kolejnym rywalem była ekstraklasowa Warta Poznań, która w Grudziądzu przegrała 0:2.
W 1/16 finału, gdy KKS Kalisz przegrywał 1:2 z Rakowem Częstochowa, Olimpia pokonała 2:0 rezerwy Lecha Poznań (II liga). Potem poradziła sobie z Wisłą Kraków, 1:1 i 5:3 w karnych, w w półfinale ulec Lechowi Poznań 0:3.

Pogromca Widzewa, Górnika i Śląska (2022-23)

KKS Kalisz stał się kolejną sensacją rozgrywek. Już w przeszłości KKS-iacy potrafili pokonać drużyny występujące jedną lub nawet dwie klasy wyżej: w 2016 roku 5:4 MKS Kluczbork (I liga) i 1:0 Polonię Byto (II liga); w 2020 roku 2:0 Koronę Kielce (spadkowicz z ekstraklasy), choć ostatecznie był walkower 0:3; w 2021 roku 2:1 Pogoń Szczecin (ekstraklasa).

W bieżącej edycji pucharu podopieczni trenera Bartosza Tarachulskiego pokonali jak dotąd 4:0 Wigry Suwałki (IV liga), 5:5, 4:3 w karnych Widzew Łódź (ekstraklasa), 2:0 Olimpię Elbląg (II liga) i 3:3, 5:3 w karnych Górnika Zabrze (ekstraklasa), by w ćwierćfinale wbić trzy gile Śląskowi Wrocław. Półfinał z Legią Warszawa był popisem kaliszan, którzy, po szybko straconej bramce, przegrali 0:1, ale byli lepszym zespołem. Niestety, zabrakło im szczęścia, skuteczności i przychylnego, lub choćby bezstronnego oka sędziów. Tym niemniej na liście wielkich sensacji maja mocną pozycję.


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto