Początek sobotniej inauguracji I ligi w Ostrowie był wymarzony dla miejscowych kibiców. Biało-czerwone wygrały pierwszą kwartę 13:9, później jednak zaczęły się kłopoty. Widać było, że nasze koszykarki starają się radzić sobie z presją, grały nerwowo, traciły piłkę, popełniały szkolne błędy, co kończyło się stratami. Trener aż łapał się za głowę po nieudanych akcjach.
Do tego doszły kontuzje, ze składu w ciągu kilkunastu minut wypadły aż trzy zawodniczki, a na parkiecie pojawiły się rezerwowe, które nie potrafiły dobrze rywalizować z zawodniczkami AZS-u. Poznanianki, które wzmocnione zostały przed sezonem młodymi, wybieganymi koszykarkami w trzeciej kwarcie grały jak z nut, do kosza wpadało im niemal wszystko, co mocno podcięło skrzydła gospodyniom. Te próbowały jeszcze walczyć w ostatniej odsłonie meczu doganiając rywalki, ale zawodniczki AZS-u kontrolowały mecz do końca.
- Zagrałyśmy źle, ale był to pierwszy mecz i nie ma się na razie czym załamywać. Dzisiaj dostałyśmy tak naprawdę lekcję od młodzieży. Teraz będziemy przez cały tydzień ostro pracować aby poprawić swoją grę - mówi Karolina Kaczmarek.
TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Poznań City Center AZS 62:66 (13:9, 17:18, 16:23, 16:16)
Ostrovia: Joanna Stempniewicz 0, Edyta Mielczarek 9, Magdalena Parysek 20, Magdalena Dąbrowska 0, Karolina Żurkowska 6, Milena Krzyżaniak 4, Paulina Rozwadowska 4, Karolina Kaczmarek 10, Marta Mistygacz 9.
Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?