"PiS wziął miliony". Konwój Wstydu przyjechał do Ostrowa Wielkopolskiego

Słynne już bilbordy ukazujące wykrzywionego Jarosława Kaczyńskiego z napisem "PiS wziął miliony" dotarły do Ostrowa Wielkopolskiego. Można je, choć nielicznie, znaleźć na ostrowskich murach, a dziś także na ulicach miasta. Takie billboardy Platforma Obywatelska obwozi na lawecie po całej Polsce.

Już po raz drugi Konwój Wstydu pojawił się w Ostrowie Wielkopolskim. Premierowo akcję w mieście zorganizowała Platforma Obywatelska. Dziś, organizatorami byli: Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska i Nowoczesna.

Podczas konferencji z mediami poseł PO Jarosław Urbaniak mówił o niegospodarności PiS-u i jego miejskim wydaniu. Briefing odbył się na parkingu przy Stadionie Miejskim przy ul. Paderewskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Poseł podkreślał, że miejsce zostało wybrane nieprzypadkowe. - Stoimy właśnie na niewiarygodnie drogiej kostce brukowej na parkingu, którego cena poraża każdego, kto kiedykolwiek robił sobie podjazd do garażu, wjazd na działkę. Różnice w cenach między inwestycją miejską, a inwestycją prywatną są po prostu przerażające - wyjaśniał Jarosław Urbaniak.

Jakub Paduch sekretarz Platformy Obywatelskiej w powiecie ostrowskim i radny miejski Ostrowa Wielkopolskiego przekonywał, że przykładów w mieście nie brakuje. - Na przeciwko mamy basen, który wyjściowo miał kosztować 5,2 mln złotych, a ostatecznie kosztował 6,5 mln złotych. Nieopodal stoją wiaty targowe, które każdy z nas zna i kiedy na nie patrzy zastanawia się, co tak naprawdę kosztowało aż 1,1 mln złotych! Ciężko jest uwierzyć w to, że dobrze została przygotowana inwestycja, która poniosła za sobą takie koszty, a tak naprawdę jest to kilka blaszanych słupków i dach - Jakub Paduch podkreślał, że można tak wyliczać bez końca.

- Nasze miasto w ostatnich 2 latach zafundowało radom osiedla 2 siedziby, każda kosztowała około 600 tys. złotych. Kto budował kiedyś dom, wie ile można wybudować za 600 tys. złotych. To natomiast są proste, parterowe budyneczki przypominające świetlice wiejskie. Stoją one praktycznie cały czas zamknięte - dodał jeszcze radny Andrzej Kornaszewski.

Natomiast Przemysław Gruszecki nawiązał do wzrostu cen i podatków. - To wszystko sprawiło, że dzisiaj statystyczna rodzina ponosi miesięcznie opłaty większe o ponad 500 złotych niż 3 lata temu. Koszty życia rosną, a to wszystko dzięki partii, która rządzi - mówił.

Krytykę zebrało również nowootwarte przedszkole w Ostrowie Wielkopolskim. Jarosław Urbaniak wyjaśniał, że miało to być przedszkole nowoczesne, ale i bezpieczne. - Obecna lokalizacja znajduje się chyba przy najbardziej ruchliwej ulicy w mieście, do tego z placem zabaw od strony drogi - mówił. - Czy naprawdę musimy ryzykować, że kiedyś ktoś zapomni zamknąć furtki i któryś Piotruś pójdzie oglądać samochody, które z dużą prędkością jadą do galerii? Nie należy kusić losu - mówił. Nie pochwalał nowej lokalizacji przedszkola. - To miało być przedszkole przy ul. Kujawskiej i tak należało to zostawić - mówił.

Co jednak anty-PiS-owska kampania ma do lokalnej władzy w Ostrowie Wielkopolskim? Politycy przekonywali, że słusznie krytykują ostrowskie działania i inwestycje. - Na liście obecnej pani prezydent nie ma już nazwisk związanych wyłącznie z SLD, tak jak 4 lata temu - mówił. poseł Jarosław Urbaniak. Dodał, że są tam osoby związane z PiS-em, a dokładnie z Solidarną Polską.