Dla piłkarzy ręcznych Ostrovii każdy mecz jest bardzo ważny. Po słabym początku ostrowianie znajdują się bardzo blisko strefy spadkowej. W meczu z AZS Politechniką Radomską nie byli faworytami mimo, iż grali na własnym parkiecie. Przed rozpoczęciem tego pojedynku trener Filip Orleański przestrzegał swoich graczy, że muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by pokonać szczypiornistów z Radomia.
- Uczulałem moich graczy, że jeśli mamy pokonać Politechnikę, to nie możemy pozwolić sobie na żadne przestoje w grze - mói szkoleniowiec Ostrovii.
Do 18 minuty to goście nadawali ton wydarzeń na parkiecie. Ale w końcu po bramce Krzysztofa Martyńskiego ostrowianie wyszli na pierwsze prowadzenie 11:10. I od tego momentu zaczęli grać bardzo pewnie. Chwilę później wygrywali 13:10. Gracze z radomia doprowadzili jeszcze do remisu 13:13. Ale to wszystko na co pozwilili im gracze z Ostrowa. To oni dyktowali warunki na boisku.
- Cieszymy się z dwóch punktów i całkiem dobrej gry - mówił po spotkaniu Filip Orleański. - Dobrą zmianę dał Piotr Bielec. Mam nadzieję, że teraz będzie grał już tylko lepiej. Jest nam bardzo potrzebny, byśmy mogli wygrywac kolejne pojedynki.
Wyniki
Ostrovia - AZS Politechnika 39:34 (18:14)
Ostrovia: Martyński 8, Tomczak 7, Bielec 6, Piosik 5, Wasilek 4, Sobczak 3, Stupiński 3, P. Dutkiewicz 2, Jaszka 1.
AZS: Jeżyna 9, Mroczek 7, Kalita 6, Przykuta 4, Świeca 4, Pomiankiewicz 2, Cuprys 1, Malinowski 1, Guzik 0.
Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
