Salos Ostrów znów przegrał, ale zdobył pierwszy punkt
Siatkarze ostrowskiego Salosu przegrali w minioną środę dwunasty mecz w II lidze grupie 3. Tym razem ostrowianie zostali pokonani przez zawodników Lechii Tomaszów Mazowiecki na własnym parkiecie.
Przed meczem z Lechią, w sobotę, ostrowianie zmierzyli się z Bzurą w Ozorkowie. Tam też nie potrafili wygrać. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3 i jedynie na początku meczu beniaminek drugoligowych rozgrywek potrafił nawiązać walkę z gospodarzami. Ostrowianie wygrali pierwszego seta do 18. Później rywale byli jednak zdecydowanie lepsi, kolejne partie wygrali do 10., 16. i 19.
W środę mecz w wykonaniu Salosu wyglądał już zupełnie inaczej, ostrowianie walczyli jak lwy, a do większości akcji przykładali się jak nigdy dotąd. Pierwszy set był niezwykle wyrównany, ale to gospodarze lepiej poradzili sobie z nerwami i wygrali go 30:28.
Kolejna partia była w wykonaniu ostrowian jeszcze lepsza. Salos rozpoczął ją bardzo dobrze, jednak łatwo zdobyte punkty w ataku nie wystarczyły na objęcie prowadzenia, bowiem zawodnicy Jana Kamińskiego seryjnie tracili je po złych zagrywkach. Dzięki udanym akcjom ze stanu 10:10 ostrowianom udało się odskoczyć na 15:12. W tym momencie siatkarze Salosu złapali wiatr w żagle i ruszyli do ataków, co zaowocowało prowadzeniem 20:15. Później było jeszcze lepiej, po fantastycznym ukośnym uderzeniu na tablicy wyników widniał wynik 22:17. Ostrowianie spokojnie dowieźli zwycięstwo w drugim secie do końca. Wygrali go 25:18.
Przy wyniku 2:0 w setach kibice liczyli na to, że Salos ruszy za ciosem i pognębi gości, tak się jednak nie stało, ale przy stanie 4:4 gospodarze zaczęli popełniać błędy i doprowadzili do stanu 4:10. Ostrowianie doszli rywala na 3 punkty, ale to nie wystarczyło do wygrania seta. Goście wygrali go 25:21, podobnie jak czwartego seta, który miał podobny przebieg.
O przegranej gospodarzy w tie-breaku zdecydowała akcja, która podcięła im skrzydła. Przy stanie 3:3 piłka uderzona przez jednego z graczy Salosu odbiła się od palców zawodnika Lechii i wypadła poza boisko. Sędzia jednak przyznał punkt gościom mimo protestów ostrowian. Później gospodarze zaczęli seryjnie tracić punkty i ostatecznie polegli 8:15.
Bzura Ozorków - Salos SL Ostrów 3:1 (18:25, 25:10, 25:16, 25:19)
Salos SL Ostrów - Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (30:28, 25:18, 21:25, 21:25, 8:15)
Dołącz do naszej społeczności na Facebooku! Salos Ostrów znów przegrał, ale zdobył pierwszy punkt
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?