Faworytem sobotniego spotkania był zespół z Łodzi, który w ubiegłym sezonie sięgnął po brązowy medal TAURON Ligi, a obecnie przygotowuje się do występów w Lidze Mistrzyń. Przed starciem w Kaliszu łodzianki straciły zaledwie jednego seta. Tym razem musiały jednak przełknąć gorycz porażki,
Mecz lepiej rozpoczęły przyjezdne, które na początku pierwszej partii prowadziły 6:2. Później to jednak kaliszanki przejęły inicjatywę i w końcówce seta wyszły na prowadzenie 21:19, a następnie 23:20, by ostatecznie zwyciężyć 25:21. Co ciekawe, dla kaliszanek był to pierwszy zwycięski set otwierający spotkanie w tym sezonie. Zespół Energa MKS Kalisz poszedł za ciosem w kolejnej odsłonie. Podopieczne trenera Marcina Widery sukcesywnie powiększały swoją przewagę. Prowadziły już nawet 16:9. Łodzianki robiły co w ich mocy, aby odrobić straty i udało im się doprowadzić do stany 21:20. Ale końcówka seta należała jednak do zespołu z Kaliszu, który wygrał 25:22. Trzecia odsłona to już koncertowa gra Energi MKS-u i pewna wygrana 25:19.
- Może nie nastawiałyśmy się na łatwy mecz, bo dobrze znamy drużynę z Kalisza i wiedziałyśmy, że na pewno będzie trudniej niż w pierwszych czterech meczach. Niestety nie tak to miało wyglądać, ale nie będziemy się nad tym długo rozwodzić, bo już we wtorek kolejny mecz z jeszcze trudniejszym przeciwnikiem. Jeśli chcemy się mierzyć z drużynami w Europie, to musimy się jak najlepiej prezentować się w lidze - mówiła po meczu Ewelina Wilińska, rozgrywająca Grot Budowlanych, według której w łódzkim zespole zawiodła przede wszystkim organizacja i gra blok-obrona, która dotychczas była mocną stroną zespołu.
- Jestem dumna z zespołu i chciałam to zaznaczyć, bo tylko drużyna, sztab, szatnia wie, co działo się w ostatnim tygodniu i że był on dla nas bardzo ciężki emocjonalnie i fizycznie. Jestem dumna, że potrafiłyśmy się zebrać i zagrać spotkanie na naprawdę dobrym poziomie. Wydaje mi się, że to było najlepsze spotkanie jeśli chodzi o wiele elementów. Bardzo dobrze zagrał atak - powiedziała Alicja Grabka, rozgrywająca Energa MKS Kalisz.
- Chciałabym pogratulować mojej drużynie i trenerom. Przegrałyśmy trzy mecze z rzędu i to było dla nas trudne. Ciężko pracowałyśmy przez ostatni tydzień. Kluczem do zwycięstwa było to, że każda z dziewczyn, która była na boisku, dała z siebie 100 procent. W pełni zasłużyłyśmy na wygraną - powiedziała Dajana Bošković, atakująca Energa MKS Kalisz, najlepsza zawodniczka spotkania.
- To co zostawiły dziewczyny na boisku, czyli dużo chłodnej głowy i serce, to była najlepsza odpowiedź zespołu na to, co działo się w dwóch poprzednich spotkaniach. Myślę, że wyciągnęliśmy wnioski, dobrze przepracowaliśmy ten tydzień. Na pewno czujemy go w nogach. Od początku szukaliśmy konsekwencji. Założyliśmy sobie pewne rzeczy i fajnie trzymaliśmy taktykę. Mieliśmy bardzo dużo wybloków, bardzo dużo kontr, plus różnorodność rozwiązań w ataku, co było kluczem do wygranej z zespołem, który rozpoczyna za chwilę grę w europejskich pucharach i zestawionym, aby walczyć o medale w TAURON Lidze. Pokazaliśmy sobie i wysłaliśmy wszystkim sygnał, że wracamy - dodał Marcin Widera, trener Energa MKS Kalisz.
W następnej kolejce kaliszanki zmierzą się na wyjeździe z BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała.
Energa MKS Kalisz – Grot Budowlani Łódź 3:0 (25:21, 25:22, 25:19)
Energa MKS: Drużkowska 14, Mlinar 12, Efimienko-Młotkowska 6, Bošković 22, Grabka, Fedorek 9 oraz Śliwa (l), Wawrzyniak, Rasińska, Cygan, Pajdak (l)
Grot Budowlani: Pol 1, Lisiak 8, Łazowska 2, Bielica 7, Mitrović 6, May 12 oraz Łysiak (l), Wilińska, Sobiczewska 7, Różyńska 2, Kukulska 4
MVP: Dajana Bošković (Energa MKS Kalisz)
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?