W sobotę i niedzielę, 11 i 12 kwietnia, ruszy faza play-off I ligi koszykarzy. Ostrowska Stal pierwsze mecze rozegra we własnej hali przy ul. Kusocińskiego. Tam, dwukrotnie o godz. 18:30, podejmować będzie Zagłębie Sosnowiec, które zakończyło rundę zasadniczą na 8. miejscu (jego bilans to 14 zwycięstw i 12 porażek, Stal może pochwalić się stosunkiem 20-6).
Później, 18 kwietnia, na Śląsku odbędzie się trzeci mecz, który może, ale nie musi, być ostatnim w tej rywalizacji. Walka w ćwierćfinałach toczy się do trzech zwycięstw i jeśli żółto-niebiescy nie uporają się z sosnowiczanami w trzech potyczkach zawodnicy zagrają mecze numer 4 i 5 (w niedzielę, 19 kwietnia, w Sosnowcu i środę, 22 kwietnia, w Ostrowie).
Stal jest faworytem, bo wygrała rundę zasadniczą, a na własnym parkiecie nie znalazła pogromcy, ale o zwycięstwo nie będzie wcale łatwo, co często podkreśla trener ostrowian. – Bardzo cieszymy się z miejsca, które udało nam się zająć przed fazą play-off, ale tonujemy nastroje, bo dopiero teraz zacznie się wszystko o co walczyliśmy od początku sezonu – mówi Mikołaj Czaja.
Ostrożność jest wskazana, tym bardziej, że Zagłębie już raz, na początku roku, znalazło receptę na lidera i pokonało go u siebie 79:67. Trener Czaja wie o tym, że rywala nie wolno lekceważyć, a play-offy rządzą się własnymi prawami.
Żółto-niebiescy będą musieli radzić sobie, przede wszystkim, z trzema koszykarzami Zagłębia: ich najlepszym strzelcem Markiem Piechowiczem (w rundzie zasadniczej zdobywał średnio 15,7 punktu i miał 6,5 zbiórki na mecz), Pawłem Bogdanowiczem (14,1 punktu i 6 zbiórek na mecz) oraz doświadczonym rozgrywającym Grzegorzem Mordzakiem (13,4 punktu i 4,4 asysty na mecz). Nasi muszą też uważać na tych, którzy zdobywają mniej punktów, ale potrafią walczyć pod koszami, wśród nich bryluje mierzący 205 centymetrów Patryk Nowerski (blisko 8 zbiórek na mecz). Niewiadomą jest występ byłego kadrowicza Marcina Kosińskiego, który zmagał się ostatnio z urazem. Rzucający jest niezwykle wszechstronnym graczem. W 17 meczach w tym sezonie zdobywał średnio 13 punktów, miał też 4 zbiórki i 5 asyst na mecz.
Do walki o awans do półfinału rwą się zawodnicy Stali. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo, ale nastroje są pozytywne. Zagłębiu nie szło tak dobrze jak nam i ich bilans nie jest tak imponujący, ale nie oznacza to, że będziemy odpuszczać i lekceważyć rywala. W naszym słowniku nie ma takich słów. Mecze będą toczyły się na parkiecie, a nie na papierze więc teraz gra zaczyna się od nowa – mówi Adrian Suliński (w 25 meczach rundy zasadniczej zdobywał średnio blisko 10 punktów), który podkreśla, że do każdego przeciwnika stalówka będzie podchodziła z szacunkiem.
Zdaniem wielu komentatorów ostrowska ekipa jest na najlepszej drodze do tego by wywalczyć awans do ekstraklasy. Przedstawiciele sztabu szkoleniowego Stali i jej zawodnicy podkreślają jednak, że o awans walczą wszyscy, którzy znaleźli się w play-offach.
Sytuacja Stali jest jednak idealna, bo gracze z Ostrowa wywalczyli miejsce, które ułatwia awans do kolejnych rund play-offów dzięki przewadze parkietu. Wystarczy, że żółto-niebiescy będą wygrywać wszystkie mecze u siebie, a awans do ekstraklasy stanie się faktem.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?