Goście bardzo chcieli pokazać, że są jedną z lepszych ekip na pierwszoligowym froncie. Przyjechali do grodu nad Ołobokiem bardzo zmotywowani i zdeterminowani, a do sukcesu miał ich poprowadzić zawodnik z przeszłością w NBA - Cezary Trybański.
Na początku legioniści szybko zdobyli przewagę i wydawało się, że twierdza Ostrów po raz pierwszy może paść, tak się jednak nie stało. Ostrowianie szybko otrząsnęli się i już pod koniec pierwszej i na początku drugiej kwarty odrobili straty, szybko też zyskali przewagę, której nie oddali już do końca. Wówczas zdobyli 19 punktów pod rząd, a goście zaledwie 2 :oczka".
Warszawianom nie pomógł Trybański, którego starali się zdekoncentrować miejscowi kibice. Gdy jeden z liderów Legii podchodził do linii rzutów wolnych trybuny wybuchały głośnym "NBA, NBA!".
Dzięki zwycięstwu Stal utrzymała się na fotelu lidera pierwszej ligi. Szkoda tylko, że ty razem nie punktowali rezerwowi stalówki. Dla porównania zmiennicy z Warszawy rzucili naszym 17 punktów.
Stal Ostrów Wielkopolski - Legia Warszawa 86:79 (13:17, 26:9, 32:28, 15:25)
Stal: Mroczek-Truskowski 23, Suliński 22, Andrzejewski 21, Żurawski 12, Ochońko 8, Pisarczyk 0, Sirijatowicz 0, Adamczewski 0.
Legia: Wilczek 20, Bierwagen 13, Wilczek 11, Trybański 11, Kobus 7, Aleksandrowicz 7, Kwiatkowski 4, Świderski 3, Paszkiewicz 3, Cechniak 0.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?