Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anonim zszokował mieszkańców Ostrowa. Listem zajmie się prokuratura

BIN
List, który nieznany autor przesłał do trzech ostrowskich radnych – Beaty Klimek, Macieja Klósaka oraz Alojzego Motylewskiego – wywołał szok wśród mieszkańców Ostrowa. Wielu nie wierzy, że zawarte w nim informacje mogą być prawdziwe. Sprawą zajęła się już prokuratura List na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej przekazała radna Beata Klimek

To radna Beata Klimek zdecydowała się przekazać list na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej Ostrowa Jarosława Lisieckiego.

– List był co prawda niepodpisany, ale skala zawartych w nim zarzutów jest na tyle poważna i bulwersująca, że zdecydowałam się przekazać go oficjalnie przewodniczącemu Rady Miejskiej – mówi Beata Klimek. – Uważam, że jako radna nie mogłam postąpić inaczej, tym bardziej, że list nie był zaadresowany do mnie jako osoby prywatnej, ale do Beaty Klimek, radnej miejskiej. Jako osoba zaufania publicznego musiałam więc w ten sposób zareagować.

Natomiast radny Maciej Klósak uznał, że kwestie zawarte w liście powinny podlegać weryfikacji przez Biuro Kontroli Urzędu Miejskiego.

– Dlatego za pośrednictwem biura rady list przekazałem naczelnik Aldonie Olszak – mówi Maciej Klósak.
List, który tak zbulwersował mieszkańców opisuje zależności między urzędem miejskim a spółkami komunalnymi. Wspomina także o rzekomym przekręcie, który jest szykowany w Regionalnym Zakładzie Zagospodarowania Odpadów. Padają tu nazwiska osób, które mają zarobić na tym spore pieniądze. Ale oczywiście nie będziemy ich wymieniać, gdyż nie ma pewności, że to wszystko jest prawdą.

– Absolutnie nie będę komentować sensacji zawartych w liście – mówi Maciej Klósak. – Natomiast sam fakt jego zaistnienia, jak i jego treść pokazują, że prezydent Ostrowa Jarosław Urbaniak stracił kontrolę nad miastem. W tle rozgrywa się bowiem jakaś urzędnicza wojna, a statek o nazwie Ostrów dryfuje.

Przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Lisiecki nim zdecydował się przekazać list do prokuratury, skonsultował decyzję z radcami prawnymi urzędu.

– Próbowałem przedyskutować temat z szefami poszczególnych klubów radnych, ale do takiego spotkania ostatecznie nie doszło – mówi Jarosław Lisiecki. – W tej sytuacji wspólnie z wiceprzewodniczącym Lechem Górskim zdecydowaliśmy się przekazać go do prokuratury. To właściwy organ, by skontrolował prawdziwość zawartych w liście zarzutów.

Janusz Walczak, zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie potwierdził, że list został już przekazany.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

[mapa_google]

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto