Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramatyczny apel PCPR-u. 11 dzieci potrzebuje pilnie rodzin zastępczych! Chętnych brak

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Wideo
od 16 lat
Dzieci, które potrzebują natychmiastowego umieszczenia w pieczy zastępczej przybywa, w przeciwieństwie do zastępczych rodzin. Gnieźnieńskie Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie z Dorotą Perlik na czele po raz kolejny apeluje o pilne wsparcie.

Spis treści

od 16 lat

Gdy dziecko trzeba natychmiast zabrać

Karta wielkości A4. Sygnatura akt, imię i nazwisko sędziego i protokolanta. Potem imię i nazwisko dziecka i postanowienie: „postanawia umieścić małoletniego w pieczy zastępczej”. Takie kartki wpływają do PCPR-u w Gnieźnie zdecydowanie zbyt często, a to dopiero początek dramatycznej historii nie tylko dzieci, ale i pracowników instytucji. Dramatu, który dzieje się po cichu, niezauważalnie.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie to miejsce, którego jednym z zadań jest znajdowanie dzieciom i młodzieży odebranej rodzicom biologicznym rodziców zastępczych. To tyle w teorii, bo w praktyce oznacza to wielogodzinną pracę, po części detektywistyczną. W postanowieniu otrzymanym z sądu nie ma informacji o miejscu pobytu dziecka. Brakuje uzasadnienia tej decyzji. PCPR ma obowiązek natychmiast zapewnić miejsce u rodziny zastępczej – spokrewnionej lub nie. Tu zaczynają się schody

- Najczęściej takie postanowienia przychodzą w piątki po godzinie 15. Wtedy naszym obowiązkiem jest natychmiastowe odebranie dzieci

– mówi z gorzkim uśmiechem Dorota Perlik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. To dopiero pracowniczki w remontowanym budynku stojącym tuż obok starostwa wyszukują osób, które mogłyby zająć się dzieckiem z kartki A4. Szukają babć, dziadków, cioć, starszego rodzeństwa. Gdy po poszukiwaniach okazuje się, że nikt spokrewniony nie może zając się odebranym dzieckiem, rusza procedura poszukiwania rodziny zastępczej niespokrewnionej. Zaczyna się dziać niemożliwe – bo tych rodzin jest za mało.

W samym 2023 roku Sąd wydał w powiecie gnieźnieńskim 40 decyzji dotyczących umieszczenia w pieczy zastępczej. Dla porównania, w roku 2022 ta liczba nie przekroczyła 25 decyzji. To ogromny skok. Co spowodowało taki wzrost?

- Być może to „syndrom Kamila” z Częstochowy

– mówi jedna z pracownic PCPR-u, przywołując głośną sprawie maltretowanego dziecka. Mimo że wiadomo było, że jego rodzina ma pewne problemy, chłopiec nie został jej odebrany. Jego "ojczym" zatłukł go na śmierć. Sądy, w opinii niektórych pracowników centrum mają czasem wydawać postanowienia nieco w obawie przed najgorszym. Nie idzie to jednak w parze z liczbą rodzin zastępczych w regionie.

Jak zostać rodzicem zastępczym? Dramatyczny apel PCPR-u

Co trzeba zrobić, aby zostać rodziną zastępczą?

- Na pewno przyjść do nasi i przejść badanie psychologiczne, które którego nie zdanie nawet testu, nie oznacza że jesteśmy do niczego. To jest test psychologiczny on określa jasno i czytelnie reguły którymi przyszli rodzice zastępczy muszą się kierować. Proszę się nie przerażać, kieruje do wszystkich, którzy ewentualnie chcieliby do nas przyjść. To nie jest naprawdę straszny test! Następnie trzeba przejść szkolenie Pride dla przyszłych rodziców zastępczych. Są w nim oceniane kompetencje rodzicielskie, możliwości, umiejętności. Właściwie na tym etapie to są wszystkie nasze wymagania

– relacjonuje Dorota Perlik, dodając, że całość przygotowań do przyjęcia dziecka trwa około miesiąca.

Rodzina zastępcza może liczyć na wsparcie nie tylko dobrą radą czy pomocą pracowników centrum. Spokrewnieni rodzice otrzymują 899 złotych, a niespokrewnieni – 1361 złotych miesięcznie.

Dzieci umieszczone w pieczy zastępczej zazwyczaj mają prawo do spotkań z biologicznymi rodzicami, a te odbywają się na neutralnym gruncie: na placu zabaw, czy w sali PCPR-u. To, że rodzina jest zastępcza nie oznacza jednak, że jest całkowicie tymczasowa. Biologiczni rodziciele mają zazwyczaj określony czas na uporządkowanie życia: znalezienie pracy, remont, terapię. Jeśli po 18 miesiącach nie wykazują żadnej poprawy, do sądu kierowany jest wniosek o pozbawienie praw. Choć trwa to zazwyczaj długo, najczęściej dzieci młodsze są adoptowane przez rodziny zastępcze. Trochę inaczej jest w przypadku nastolatków.

- Jeśli dostaję postanowienie o umieszczeniu 15, 16-latka w rodzinie zastępczej, to zanim skończy się czas „próby” dla rodziców biologicznych, dziecko staje się pełnoletnie i decyduje samo o sobie

– dodaje Dorota Perlik. Takie „dorosłe dziecko” stoi przed nie lada wyzwaniem: jeśli rodzina biologiczna była patologiczna, a do niej wróci, istnieje duża szansa, że w przyszłości powtórzy los rodziców. - I to są prawdziwe dramaty – podkreśla D. Perlik. Co się dzieje z dziećmi, które postanowieniem sądu powinny być odebrane, ale nie ma gdzie ich umieścić? Zaczyna się gorączkowe szukanie po rodzinach pracowników. Domy dziecka, choć dwa w powiecie, nie mogą przyjąć więcej niż określoną liczbę dzieci. Jeśli nikt ich nie może przyjąć młodego człowieka, pojawiają się u pracowniczek myśli „ja wezmę nastolatka, ty weźmiesz młodszego”. Tylko czy w idealnym świecie tak powinno być?

Mamo, tato, gdzie jesteś?

Jedenaścioro. Aż 11 dzieci natychmiast musi trafić do rodzin zastępczych. Są to dzieci, których rodzice biją, biją, lub zachodzą uzasadnione podstawy, by twierdzić, że może dojść do narażenia zdrowia i życia małoletnich.

- Poszukujemy rodzin dla 11 dzieci. Jest to pięcioro rodzeństwa, wiek od 15 roku życia do dwóch lat, dla trzyletniej dziewczynki, dla trojga rodzeństwa wieku od półtora roku dwa i pół i cztery i cztery lata, dla dwójki rodzeństwa w wieku 16 i 17 lat, dla chłopca lat 15, dwoje rodzeństwa wieku półtora roku i trzy lata, rodzeństwo wieku 10 i 13 lat i rodzeństwo, trójka rodzeństwa i tam też jest między 14 rokiem a dziesiątym rokiem życia

– czyta D. Perlik listę, której chciałaby, aby nie było – bo w idealnym świecie nikomu nie odbiera się dzieci... Póki co jednak liczy na pomoc ludzi o dobrych sercach.

Jeżeli chciałbyś zostać rodziną zastępczą, myślisz o tym, lub chciałbyś o tym porozmawiać, po prostu zadzwoń: 61 221 29 06.

Dramatyczny apel PCPR-u. 11 dzieci potrzebuje pilnie rodzin zastępczych! Chętnych brak

[g]ccc[/g]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dramatyczny apel PCPR-u. 11 dzieci potrzebuje pilnie rodzin zastępczych! Chętnych brak - Wielkopolskie Nasze Miasto

Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto